Członek zarządu Cinkciarz.pl z zarzutami. Były członek zarządu serwisu Cinkciarz.pl, Robert G., decyzją sądu został tymczasowo aresztowany. To efekt śledztwa dotyczącego oszustw na szkodę klientów internetowego kantoru na łącznie ponad 49 mln zł. Drugi z podejrzanych, prezes firmy, przebywa za granicą. Obaj mogą trafić do więzienia na 25 lat. Na początku października Komisja Nadzoru Finansowego informowała, że prowadzi czynności po skargach klientów na realizację usług wymiany walut przez internetowy kantor Cinkciarz.pl. UOKiK przekazał z kolei, że otrzymał 13 skarg na opóźnienia w realizacji wymiany walut i przekazów pieniężnych. Klienci mieli być informowani o usterce, która powinna zostać naprawiona do końca października.Dzień później KNF cofnęła zezwolenie na świadczenie usług płatniczych spółce Conotoxia działającej przez agentów Cinkciarz.pl i Cinkciarz.pl Marketing. W październiku po zawiadomieniu złożonym przez KNF poznańska prokuratura regionalna wszczęła śledztwo w sprawie oszukania wielu osób korzystających z usługi internetowej wymiany walut.Szkody na 49 mln złotychW czwartek rzecznik prasowa Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prok. Anna Marszałek poinformowała, że w tej sprawie zatrzymano Roberta G., członka zarządu Cinkciarz.pl. Zarzucono mu współdziałanie w popełnieniu oszustwa, poprzez doprowadzenie szeregu osób do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Łączna kwota wyrządzonych szkód według śledczych przekroczyła 49 mln zł.Zdaniem prokuratury podejrzany wprowadził poszkodowanych w błąd co do „okoliczności mających znaczenie dla zawarcia umowy w aplikacji mobilnej Cinkciarz.pl., w tym, co do faktycznego przeznaczenia środków finansowych, pozyskanych od pokrzywdzonych w ramach internetowej wymiany walut oraz z usług płatniczych i finansowania z tych środków, między innymi, działalności operacyjnej spółek wchodzących w skład Grupy Kapitałowej Conotoxia Holding”.Zobacz też: „Oszustwo na wielką skalę”. Klienci Cinkciarza odzyskają pieniądze? – Robert G. przesłuchany przez prokuratora w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i złożył w sprawie wyjaśnienia, w których zaprezentował swoją linię obrony – wskazała prok. Marszałek.Na wniosek śledczych poznański sąd rejonowy zadecydował o tymczasowym areszcie podejrzanego na trzy miesiące.Zobacz też: Wielkie kłopoty Cinkciarz.pl. CBŚP weszło do siedziby firmy Śledczy zdecydowali również o przedstawieniu zarzutów, m.in. oszustwa, prezesowi zarządu Cinkciarz.pl sp. z o.o. Marcinowi P. Mężczyzna nie został przesłuchany, bo przebywa poza granicami kraju. Obu podejrzanym grozi do 25 lat pozbawienia wolności. Prokuratura podkreśla, że sprawa ma charakter rozwojowy.Setki zawiadomień od pokrzywdzonych klientówPod koniec grudnia poznańska prokuratura zdecydowała o zablokowaniu łącznie 328 rachunków bankowych firmy świadczącej usługi internetowej wymiany walut. Wówczas informowała, że do śledczych wpłynęło ponad 800 zawiadomień od pokrzywdzonych, którzy wpłacili pieniądze na konta Cinkciarza.pl, ale nie otrzymali przewalutowanych kwot.Obecnie prokuratura nie podaje, ilu poszkodowanych zgłosiło się w tej sprawie.