Przekonywające zwycięstwo. Iga Świątek w półfinale prestiżowego turnieju w Indian Wells. Polka pokonała Chinkę Qinwen Zheng 6:3, 6:3. Zawodniczki spotkały się pierwszy raz od półfinału ubiegłorocznego turnieju olimpijskiego w Paryżu. – Cieszę się, że się zrewanżowałam i wyciągnęłam wnioski z naszego poprzedniego meczu – przyznała Świątek w rozmowie z Canal+.Wiceliderka światowego rankingu, która walczy o trzeci w karierze triumf w tej imprezie, we wcześniejszych trzech meczach straciła łącznie... sześć gemów.Na podobnie wysoki rezultat jak we wcześniejszych spotkaniach zapowiadało się w czwartkowym starciu z mistrzynią olimpijską z Paryża. W Pierwszym secie Polka prowadziła już 5:1 i serwowała na zwycięstwo. Zanotowała jednak słabszy moment, ale opanowała sytuację i wygrała 6:3.Drugi set jak z skserowanyCzytaj także: Wraca Formuła 1. Wszystkie oczy skierowane na HamiltonaDruga partia również kontrolowana była przez 23-letnią Świątek, chociaż w końcówce po raz kolejny prowadziła 5:1 i nie zdołała zamknąć meczu przy tak wysokim wyniku. Chinka wygrała dwa gemy z rzędu, ale tylko na tyle było ją stać – Polka przełamała ją po raz trzeci i triumfowała 6:3.– Pod koniec zrobiło się wietrznie, co spowodowało, że było trudno grać. Trzeba było szybko się przystosować, a to nie jest takie proste. Był to dziwny mecz z tymi wszystkimi przełamaniami, ale chciałam być skoncentrowana i cieszę się, że mi się to udało – oceniła polska tenisistka.Świątek powiększyła prowadzenie w bezpośredniej rywalizacji nad dziewiątą w światowym rankingu Chinką na 7-1. O finał zagra ze zwyciężczynią starcia Rosjanki Mirry Andriejewej (nr 9.) z Ukrainką Eliną Switoliną (nr 23.).