Putin solidaryzuje się z bałkańskim politykiem. Dla jednych Rosja jest agresorem siejącym niepokój w całej Europie, dla nich krajem godnym zaufania, mogącym występować w roli rozjemcy. Właśnie w charakterze mediatora widzi Kreml prezydent Republiki Serbskiej Milorad Dodik. Polityk jest ścigany przez prokuraturę federalną Bośni i Hercegowiny (BiH) i liczy, że Rosja może wybawić go z opresji. W reakcji na decyzję bośniackiej prokuratury przywódca Republiki Serbskiej w Bośni i Hercegowinie zagroził, że poprosi rosyjskie władze, by na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ zablokowały dalsze działanie unijnej misji pokojowej w Bośni EUFOR.– Poproszę Rosjan, by zawetowali ją i nie pozwolili na jej dalszą obecność – powiedział Dodik. Zarzucił EUFOR-owi nadużywanie mandatu ONZ i uległość wobec – jak to określił – antyserbskich poleceń władz w Sarajewie.Zadaniem misji jest zapewnienie bezpieczeństwa ludności BiH oraz wypełnianie postanowień porozumień z Dayton i Paryża z 1995 roku, kończących wojnę w byłej Jugosławii. Chodzi między innymi o ochronę granic BiH oraz wspieranie Międzynarodowego Trybunału Karnego dla byłej Jugosławii w poszukiwaniu serbskich zbrodniarzy wojennych.Rosyjska państwowa agencja TASS, którą cytuje agencja Reutera, poinformowała, że Dodik zaproponował rosyjskim władzom spotkanie wysokiego szczebla poświęcone obecnej sytuacji. Miałoby się odbyć w najbliższych dniach. Lider Republiki Serbskiej wyraził przy tym opinię, że „Bośnia i Hercegowina jest porażką, tak jak była nią Jugosławia”.Dodik skazany na rok więzieniaW środę (12 marca) rano prokuratura BiH nakazała aresztowanie Dodika i kilku jego współpracowników. Wszyscy mają zostać doprowadzeni na przesłuchanie w śledztwie w sprawie „ataku na porządek konstytucyjny kraju”. Dotyczy ono przyjętych w ubiegłym tygodniu przepisów, które de facto wyłączają Republikę Serbską w BiH z kompetencji federalnych sądów, prokuratury i policji.Uchwalenie kwestionowanych przepisów było reakcją na ogłoszony pod koniec lutego wyrok bośniackiego sądu, który skazał Dodika na rok pozbawienia wolności i sześć lat zakazu pełnienia funkcji państwowych za utrudnianie wykonania decyzji Wysokiego Przedstawiciela Wspólnoty Międzynarodowej w BiH, nadzorującego wdrażanie postanowień układu pokojowego z 1995 roku.Zobacz także: Coraz goręcej na Bałkanach. „Poprosimy Serbię o interwencję”Dodik odrzucił wyrok sądu i nazwał go „antyserbskim”, a sam nakaz aresztowania „decyzją polityczną”. Lidera Republiki Serbskiej w Bośni wielokrotnie oskarżano o działania grożące destabilizacją, a także rozpadem Federacji Bośni i Hercegowiny. W ostatnich dniach solidarność z Dodikiem wyraził rosyjski dyktator Władimir Putin.