Bez wotum zaufania. Jednoizbowy parlament Portugalii, Zgromadzenie Republiki, nie udzielił we wtorek wotum zaufania rządowi premiera Luisa Montenegro. Oznacza to automatyczną dymisję centroprawicowego gabinetu i przedterminowe wybory parlamentarne. Rząd Luisa Montenegro jest drugim w historii ponad 50-letniej demokracji w Portugalii, który upadł po tym, gdy premier poprosił deputowanych o głosowanie nad wotum zaufania dla swojego gabinetu.Wtorkowe głosowanie w izbie poprzedziła debata nad domniemanymi praktykami korupcyjnymi premiera Montenegro. Zarzuca mu się, że już po objęciu stanowiska szefa rządu pobierał za pośrednictwem rodzinnej spółki Spinumviva 4600 euro miesięcznie od firmy Solverde, operatora kasyn i organizatora gier losowych online.Podejrzenia o korupcję. Rząd w Portugalii bez poparcia parlamentuWprawdzie Montenegro tłumaczył, że przepisał swoje udziały w spółce na członków rodziny, ale większość prawników uważa, że premier, nieposiadający rozdzielności majątkowej z żoną, złamał przepisy antykorupcyjne.Założona przez Luisa Montenegro spółka Spinumviva w 92 proc. należy do żony premiera. Pozostałe 8 proc. udziałów mają jego dzieci.Centroprawicowy gabinet, który nie posiadał większości w parlamencie, został zaprzysiężony 2 kwietnia ubiegłego roku – po zwycięstwie kierowanej przez Montenegro koalicji PSD i CDS-PP, występującej pod nazwą Sojusz Demokratyczny (AD), w przedterminowych wyborach z 10 marca 2024 r.Do zwycięskich dla AD wyborów doszło wskutek dymisji socjalistycznego premiera Antonia Costy, obecnego przewodniczącego Rady Europejskiej. Costa ustąpił ze stanowiska po wszczęciu w listopadzie 2023 r. przez prokuraturę śledztwa w sprawie korupcji w najbliższym otoczeniu ówczesnego szefa rządu. Dochodzeniem został również objęty sam Costa.Zobacz także: Odważny ruch Portugalii. Rok bez podatków