Tak chcą zwiększyć dzietność w regionie. Mocno pijany 45-letni mężczyzna w miejscowości Kurkino w rejonie wołogodzkim w Rosji groził, że wysadzi granatem sklep, bo pracownicy nie chcieli mu sprzedać alkoholu. Skończyło się na podpaleniu koktajlem Mołotowa. Mężczyzna wpadł w furię, bo od 1 marca tego roku wprowadzono w regionie prawo pozwalające sprzedawać alkohol w dni powszednie tylko w godz. 12.00–14.00. Zgodnie z nową regulacją pracownicy nie chcieli sprzedać żadnego napoju wyskokowego 45-latkowi, który – jak mówią świadkowie – był mocno pijany.Doszło do tego, że zagroził wysadzeniem sklepu granatem, a pracownicy wezwali na miejsce policję. Przed przyjazdem stróżów prawa mężczyzna zdołał jednak podpalić sklep koktajlem Mołotowa.Chcą zwiększyć dzietność i zmniejszyć śmiertelnośćJak podają lokalne media, napastnikowi grozi teraz więzienie i toczy się w tej sprawie postępowanie. Sklep został poważnie uszkodzony i wiele wskazuje na to, że zostanie zamknięty.Czytaj także: Coraz mniej alkoholu w Rosji. Kolejny „rozkaz” PutinaObostrzenie w sprzedaży alkoholu w regionie przegłosowano w listopadzie 2024 r. Inicjatorem był gubernator Gieorgij Filimonow, który ma nadzieję, że przyczyni się to do zwiększenia dzietności i spadku śmiertelności.Według analizy serwisu FinExpertiza w 2023 r. rejon wołogodzki znalazł się wśród czołowych dziesięciu pod względem największego spożycia mocnego alkoholu. Na jedną osobę w ciągu roku przypadało 12,6 litra.Lokalne media donoszą, że regionalne władze nie chcą poprzestać na godzinowym zakazie. Myślą też o podniesieniu wieku dostępności alkoholu z 18 do 21 lat.