Projekt w ramach „Zwolnionych z teorii”. Polski system edukacji od lat boryka się z wyzwaniami, które utrudniają uczniom efektywną naukę. Przeładowana podstawa programowa, brak czasu na utrwalenie materiału i ograniczony dostęp do indywidualnego wsparcia to codzienność wielu nastolatków. Jednak grupa studentów postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Inicjatywa „Zwolnieni z teorii” otwiera młodych ludzi na nowe możliwości. W ramach Ogólnopolskiej Olimpiady młodzież może zrealizować własne projekty. Absolwenci wrocławskich liceów pochylili się nad szkolnymi problemami swoich rówieśników. Obecnie studenci I roku są świadomi trudności, z jakimi boryka się polski system edukacji i postanowili oddolnie zaproponować bezpłatną formę pomocy, skierowaną do uczniów szkół ponadpodstawowych.„Zwolnieni z teorii” i projekt aplikacji „Olimpia”„Dzięki wsparciu platformy zwolnienizteorii.pl młodzi ludzie realizują inicjatywy społeczne, które umożliwiają im zdobycie cennego doświadczenia i kompetencji, a także przynoszą realne korzyści społeczeństwu” – jak czytamy na stronie organizatorów konkursu.Projekt społeczny Olimpia jest realizowany przez absolwentów szkół średnich właśnie w ramach Ogólnopolskiej Olimpiady „Zwolnieni z Teorii”. Twórcy pomysłu postanowili stworzyć nowatorską pomoc dydaktyczną, bazując na własnych obserwacjach i potrzebach innych uczniów. W ramach projektu „Olimpia” grupa stworzyła aplikację mobilną, która ma pełnić funkcję pomocy dydaktycznej dla młodzieży ze szkół średnich.– Ułożenie testów i pytań zajęło nam około pół roku. W stworzeniu bazy danych twórcy „Olimpii” korzystaliśmy z podstawy programowej i podręczników. Materiały, którymi dysponowaliśmy, nie przekazują wiedzy w przystępny sposób. Postanowiliśmy, że zredagujemy i opracujemy zagadnienia maturalne tak, aby uczniowie mogli je łatwo przyswoić – opowiedział portalowi TVP.INFO Michał Burduk, jeden z twórców „Olimpii”.Taka aplikacja nie ma na celu rozwiązania wszystkich problemów, z jakimi boryka się polski system edukacji. Jednak każda inicjatywa, która może pomóc uczniom w procesie edukacji, ma znaczenie. Szczególnie jeśli rówieśnicy poszukują odpowiedzi na trudności, jakie dotyczą młodzieży w wieku szkolnym.W aplikacji można powtórzyć materiał z podstawy programowej dla poziomu rozszerzonego i podstawowego, z takich przedmiotów jak: chemia, biologia, edukacja dla bezpieczeństwa, fizyka, matematyka, geografia, historia, informatyka, wiedza o społeczeństwie, języki: angielski, hiszpański i polski. Grywalizacja skuteczną metodą na systematyczną naukęUczniowie korzystający z aplikacji, mają możliwość nauczenia się lub/i powtórzenia materiału z danego przedmiotu dzięki rozwiązywaniu testów oraz korzystaniu z sekcji notatek, które skrótowo przedstawiają najważniejsze zagadnienia z danego tematu. Taka struktura umożliwia naukę nie tylko do sprawdzianów i kartkówek, ale również umożliwia powtórki zdobytej wiedzy przed egzaminem maturalnym czy olimpiadą przedmiotową. – Zauważyliśmy, że w szkole nie ma czasu, aby zatrzymać się nad zagadnieniami, które mogłyby zainteresować uczniów do zdobywania wiedzy w danym zakresie. Mamy nadzieję, że nasza aplikacja wypełni tę lukę w systemie edukacji i będzie wygodnym narzędziem do samorozwoju i poszerzania horyzontów – wyjaśnia jeden z twórców „Olimpii” Adam Mazurek.Ponadto twórcy planują przetłumaczyć aplikację na język ukraiński, aby ułatwić naukę uczniom, którzy przybyli do Polski z terenów ogarniętych wojną.„Uczniowie mają kłopot z efektywnym przyswajaniem wiedzy”Twórcy „Olimpii” przeprowadzili ankietę wśród uczniów szkół średnich. Młodzież, która wzięła udział w badaniu, jest zdania, że program w polskich szkołach obejmuje bardzo szeroki zakres materiału realizowanego w zbyt krótkim czasie. Nauczyciel historii z białostockiego liceum uważa, że uczniowie nie zawsze mogą poświęcić jak najwięcej czasu na przedmioty, które zdają na maturze. – Podstawa programowa wymaga zrealizowania przedmiotów podstawowych, które nie są obowiązkowe, aby zdać maturę. Mam poczucie, że niektórzy dydaktycy wymagają nieproporcjonalnie dużo od młodzieży, która już i tak ma dużo na głowie – zaznacza historyk.Jak wynika z ankiety uczniowie, którzy nie utrwalają regularnie materiału, mają kłopot z efektywnym przyswajaniem wiedzy. Konsekwencjami takiego działania były: nieprzespane noce, wzmożony stres oraz pogorszenie wyników nauki. Próbą rozwiązania tych problemów jest udział w zajęciach dodatkowych lub korepetycjach, co wiąże się z dodatkowymi wydatkami i nie zawsze przynosi oczekiwany efekt. Czytaj również: Laptopy dla uczniów. Nowe zasady: nie za darmo, nie dla wszystkichNierówności w edukacji na poziomie szkół średnich Reforma edukacji z 2017 roku miała ułatwić uczniom przyswojenia podstawy programowej (8-letnia szkoła podstawowa, 5-letnie technikum, 4-letnie liceum, 3-letnia szkoła branżowa I stopnia i 2-letnia szkoła branżowa II stopnia). Czy w praktyce taka zmiana pozytywnie wpłynęła na jakość nauki w szkołach? W tej kwestii zdania są podzielone. Z jednej strony wszyscy uczniowie mają do przyswojenia ten sam materiał, jednak jak się okazuje, nie każdy ma równe szanse. Rankingi szkół pokazują znaczne różnice w wynikach absolwentów w poszczególnych szkołach. – Cały czas upatruję problemu w niemocy naszego systemu edukacji i sposobie nauczania. Nauczyciele nie mają czasu, aby dokładnie omówić podstawę programową. Wynika to z tego, że nauczyciele muszą wyrobić się z tematami do końca roku szkolnego, co często staje się gonitwą z czasem, a nie procesem edukacji. Często dydaktykom udaje się szczątkowo przekazać wiedzę z danego zagadnienia. Według mnie cały system szkolnictwa jest do zmiany – przyznaje nauczycielka języka polskiego, pracująca w jednym z warszawskich liceów.Inna dydaktyczka, ucząca matematyki w liceum, przyznaje, że przerobienie całej podstawy programowej nie należy do łatwych. – Moim zdaniem tak, jeśli mamy do czynienia z ułożoną klasą, która uważa na lekcjach i nikt nie ma trudności w nauce. Czyli w zasadzie jest to niemożliwe, bo takie klasy nie istnieją – zaznacza nauczycielka.„Szkoła nie przygotowuje do matury”Z obserwacji i na podstawie własnego doświadczenia Adama Mazurka, jednego z twórców „Olimpii”, wynika, że szkoła nie przygotuje ucznia do matury. W nauce do egzaminu kluczową rolę odgrywa praca indywidualna. Nieco innego zdania jest nauczycielka matematyki z jednego z pruszkowskich liceów.– Nauczyciele skupiają się na poruszaniu zagadnień, które na pewno lub najczęściej pojawiają się na maturze. Chcą jak najlepiej powtórzyć te najważniejsze zagadnienia, żeby dzieciaki potrafiły napisać egzamin przynajmniej na poziomie zaliczeniowym – wyjaśnia dydaktyczka.Oprócz nauki w szkole młodzież bierze udział w płatnych kursach maturalnych i korepetycjach. Jednak nie każdy uczeń ma takie możliwości finansowe, aby pozwolić sobie na dodatkowe lekcje. W rozmowie z portalem TVP.Info nauczycielka matematyki przyznała, że zaobserwowała wśród uczniów wzrost zapotrzebowania na korzystanie z dodatkowych lekcji. Według niej wynika to z tego, że „W szkole ciężko skupić się na uczniach indywidualnie, a nauka jeden na jeden jest dużo bardziej efektywna”. Nauczyciele zmagają się z przeładowaną podstawą programową i brakiem czasu na indywidualne podejście do uczniów. W efekcie wielu młodych ludzi, by zdać maturę, musi korzystać z płatnych korepetycji lub kursów, co pogłębia edukacyjne nierówności. Nauka w szkole powinna być szansą, a nie wyścigiem z czasem i finansowymi ograniczeniami. Ze względu na te trudności wszelkie oddolnie inicjatywy mogą pomóc uczniom w utrwalaniu wiedzy, a w przypadku „Olimpii” – sumiennego przygotowania się do matury.Czytaj także: Biała bluzka, siatka maskująca i limuzyna. Historia polskich studniówek