Zamknięto wszystkie lotniska. W nocy z poniedziałku na wtorek doszło do ataku dronami na Moskwę, który według doniesień mediów i władz był największym tego typu od początku wojny. W wyniku zagrożenia czasowo zamknięto dwa lotniska obsługujące stolicę Rosji. Co najmniej jedna osoba nie żyje, trzy są ranne. Mer Moskwy, Siergiej Sobianin, poinformował, że zestrzelono co najmniej 60 dronów zmierzających w kierunku miasta. Dodał, że spadające odłamki z jednego z dronów lekko uszkodziły dach budynku w stolicy. Co najmniej jedna osoba zginęła, a trzy inne odniosły obrażenia – poinformował we wtorek gubernator obwodu moskiewskiego Andriej Worobiow. Według agencji Reutera mógł to być największy jak dotąd ukraiński atak dronów na stolicę Rosji. Wymusił zamknięcie dwóch lotnisk, wywołał pożary i uszkodził domy.Kanały informacyjne na Telegramie, blisko związane z rosyjskim FSB, opublikowały nagrania ukazujące pożary w różnych częściach Moskwy. W jednym z filmów pokazano płonące mieszkanie w wielopiętrowym budynku mieszkalnym w rejonie Ramenskoje, około 50 km na południowy wschód od Kremla. Atak miał miejsce w momencie, gdy Stany Zjednoczone intensyfikują działania na rzecz zakończenia wojny, którą Rosja rozpoczęła w lutym 2022 roku. Na wtorek zaplanowano spotkanie przedstawicieli USA i Ukrainy w Arabii Saudyjskiej w ramach tzw. rozmów pokojowych.Z negocjatorami USA spotkają się: szef kancelarii prezydenta Andrij Jermak, szef MSZ Andrij Sybiha, minister obrony Rustem Umierow i zastępca szefa kancelarii prezydenta Pawło Palisa.Czytaj więcej: Ukraina i USA wracają do negocjacji. Zełenski: Realistyczne propozycje