AI pomaga kobietom. Nałoży filtry, powiększy oczy i dobierze fryzurę. Wyświetli treści, które potencjalnie mogą nas interesować. Na portalu randkowym, po analizie zawartości profili, podpowie, z kim warto porozmawiać i ewentualnie się spotkać. AI. Sztuczna Inteligencja. Ale to nie koniec jej zastosowań. Okazuje się, że sztuczna inteligencja to też narzędzie, które może pomagać kobietom i je chronić. Dowód? Nowa chatbotka FEDERY. Maja, bo tak nazywa się nowa, cyfrowa członkini zespołu Fundacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, już działa. Można z nią porozmawiać po polsku, ukraińsku i angielsku. Dostępna jest przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Służy wsparciem i radą: można ją zapytać o rodzaje antykoncepcji, poradzić się w kwestii dostępności pigułki dzień po czy uzyskać wiedzę, co robić, jeśli osoba jest w niechcianej ciąży. Maja dysponuje rzetelną wiedzą, została bowiem opracowana w oparciu o doświadczenie i zgodnie z sugestiami współpracujących z FEDERĄ ginekolożek. Udziela porad zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, tłumacząc zawiłości związane z dostępem do antykoncepcji i legalnej aborcji. Maja, gdzie mogę kupić pigułkę po? Tę w Polsce można wykonać tylko w dwóch przypadkach: jeśli ciąża jest następstwem czynu zabronionego – gwałtu lub kazirodztwa – lub stanowi zagrożenie dla życia i/lub zdrowia kobiety. Do wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej w październiku 2020 roku obowiązywał tzw. kompromis aborcyjny (aktywistki pro choice nazywają jednak tę ustawę „zakazem aborcji z trzema wyjątkami”), zgodnie z którym terminację ciąży można było też wykonać, jeśli u płodu stwierdzono nieuleczalne i/lub letalne wady. Ta przesłanka, nazywana embriopatologiczną, została jednak uznana za niezgodną konstytucją, co natychmiast przełożyło się na statystyki. Zgodnie z danymi ministerstwa zdrowia, już w kolejnym roku liczba aborcji wykonanych w szpitalach spadła do nieco ponad tysiąca, by potem osiągnąć poziom ok. 100 zabiegów. Te dane nie mają jednak nic wspólnego z rzeczywistością aborcyjną: aktywistki mówią o 100 tys. aborcji. Ogromna większość z nich to aborcje farmakologiczne. Czytaj też: Wiejska 9. Tu nie obowiązuje zakaz aborcjiZadałam Mai kilka pytań. Na pytanie o pigułkę po odpowiedziała: „Antykoncepcja awaryjna to środek, który zapobiega niechcianej ciąży po niezabezpieczonym stosunku. Na rynku dostępne są dwa rodzaje tabletek „dzień po”, zawierających różne substancje aktywne – octan uliprystalu (ellaOne) lub lewonorgestrel (Escapelle, Livopill)”. Maja podała też informację o tym, ile jest czasu na zażycie poszczególnych środków i gdzie można je kupić, realizując receptę farmaceutyczną. Na pytanie o dostępność aborcji w pierwszej kolejności napisała, że przerywanie własnej ciąży w Polsce nie jest karane, natomiast pomaganie w aborcji (zamawianie tabletek czy ich opłacanie) wiąże z ryzykiem poniesienia odpowiedzialności karnej, w tym kary pozbawienia wolności. „W związku z tym ważne jest, aby to osoba, która chce sama przerwać ciążę tabletkami w domu, sama wykonała wszystkie czynności – od kontaktu z organizacją wysyłającą tabletki, poprzez opłacenie przesyłki, a także korespondencję z organizacją wysyłającą tabletki. Wszczęcie postępowania karnego przeciwko osobie, która pomogła w aborcji, zależy od tego, czy organy ścigania się o tym dowiedzą. Nie każdy przypadek trafia do policji/prokuratury” – napisała Maja. Czytaj też: „Dlaczego tego nie przerwałaś? Podobało ci się?” Ofiara gwałtu czeka na sprawiedliwość Udzieliła mi także informacji o tym, że aborcja farmakologiczna jest bezpieczną, rekomendowaną przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) metodą przerywania ciąży oraz podała linki, pod którymi można zamówić tabletki. Cała nasza rozmowa trwała zaledwie kilka minut, w trakcie których Maja odpowiedziała na wszystkie moje pytania, udzielając wyczerpujących informacji. Rewolucja w świecie uprzedzeń Aleksandra Magryta z FEDERY, koordynatorka projektu, podkreśla, że Maja to rewolucyjne narzędzie, dzięki któremu kobiety otrzymają dodatkowe, dyskretne i fachowe wsparcie. Bez oceniania, bez uprzedzeń. To szczególnie istotne zwłaszcza w świetle badań, z których wynika, że systemy i narzędzia sztucznej inteligencji operują właśnie uprzedzeniami i stereotypami związanymi z płcią. Z raportu przygotowanego przez Berkeley Haas Center for Equity, Gender and Leadership, opartego na danych ze 133 systemów AI w różnych branżach wynika, że ok 44 proc. z nich posługiwało się uprzedzeniami związanymi z płcią, a 25 proc. – z płcią i rasą. Przyczyn takiego stanu rzeczy można upatrywać w fakcie, że – jak wynika z raportu Global Gender Gap Report z 2023 roku – w branży związanej z AI pracuje tylko ok. 30 proc. kobiet. Te dane pokrywają się z danymi Światowego Forum Ekonomicznego, które podało w 2023 roku, że w branży STEM (science, technology, engineering and match, czyli: nauka, technologia, inżyniera oraz matematyka) pracuje 29 proc. kobiet. Choć kobiet w tym obszarze przybywa, rzadko kiedy zajmują kierownicze stanowiska. Z Mają można porozmawiać na stronie federa.org.pl.