Zamiana, ale nie realna zmiana. Białoruś ma nowego premiera. Został nim przewodniczący Mińskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego Alaksandr Turczyn. Nowym szefem Narodowego Banku został z kolei dotychczasowy premier Raman Hałouczenka. Obaj panowie zostali dobrani starannie według partyjnego klucza i mianowani przez Alaksandra Łukaszenkę. Białorusini mają więc jedynie „zamianę”, o prawdziwej zmianie – póki co – mogą jedynie pomarzyć. – Zgodnie z obietnicą, Białorusią rządzi teraz nowe pokolenie – powiedział, ogłaszając rządowe nominacje, Alaksandr Łukaszenka, cytowany przez reżimową agencję Bełta.Raman Hałouczenka, który pokieruje bankiem centralnym, był dotychczas premierem Białorusi. Związki Hałouczenki z ekonomią polegają na tym, że w 2003 r. ukończył Akademię Administracji Publicznej przy Prezydencie Republiki Białorusi, uzyskując dyplom z zakresu „ekonomii i zarządzania zagraniczną działalnością gospodarczą”. Sami swoiAlaksandr Turczyn natomiast pełnił funkcję przewodniczącego Mińskiego Obwodowego Komitetu Wykonawczego. Nowy premier Białorusi urodził się w 1975 roku w Nowogródku. Ukończył Białoruski Państwowy Uniwersytet Ekonomiczny, a w 2009 r. Akademię Administracji Publicznej. W latach 2015-2016 pełnił funkcję Asystenta Prezydenta Republiki Białoruś – Głównego Inspektora dla obwodu homelskiego. W latach 2018-2019 był wicepremierem Białorusi. ZOBACZ TAKŻE: Białoruś szykuje się do wojny? Podejrzane ruchy na koleiŁukaszenka: Różne punkty widzeniaMianując nowy rząd białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka podkreślał, że znajduje się w nim aż czterech polityków wykształconych w dziedzinie ekonomii. Podkreślał, że cała Rada Ministrów prezentuje „różne punkty widzenia”. Wezwał ich również do pracy na rzecz kraju i budowania jedności bez zawłaszczania swoich kompetencji. Podkreślał także, że gdyby był dyktatorem, nie powołałby w skład rządu gubernatorów z różnych okręgów.