„Zawsze powinniśmy bronić polskich interesów i pieniędzy polskich podatników”. To jest dyskusja między polskim podatnikiem a dostawcą usług internetowych, który grozi Ukrainie, upajając się obecną pozycją – w ten sposób rzecznik MSZ Paweł Wroński określił wymianę zdań pomiędzy Elonem Muskiem a Radosławem Sikorskim w sprawie Starlinków. W ocenie polskiej dyplomacji strona amerykańska zdaje sobie sprawę z zamiarów Rosji i wszelkich konsekwencji, które się z tym wiążą. Pytany o komentarz w tej sprawie, Wroński wskazał, że „tutaj za bardzo nie ma co komentować, wszystko zostało powiedziane”.– Być może dzięki tej wymianie zdań amerykańskie społeczeństwo zaczyna zdawać sobie sprawę, że amerykańskie wsparcie nie jest charytatywne i że bierze w nim udział także Polska – podkreślił. Jego zdaniem wymiana zdań między Muskiem a Sikorskim „to jest dyskusja między polskim podatnikiem, a dostawcą usług internetowych, który grozi Ukrainie upajając się obecną pozycją”. Rzecznik MSZ zaznaczył, że to z pieniędzy polskich podatników pokrywany jest koszt abonamentu za Starlinki. CZYTAJ TAKŻE: „Thank you, Elon”. PiS w sporze z USA o Starlinki, premier komentuje„Amerykanie zdają sobie sprawę z zamiarów Rosji”Wroński podkreślił, że „głównym rozmówcą pana ministra w tej rozmowie był sekretarz Marco Rubio. Tam padło jednoznaczne zapewnienie, że Starlink nie zostanie odcięty”. – Stwierdzenie, że Rosja mogłaby być na granicy z Polską świadczy o tym, że strona amerykańska zdaje sobie sprawę z zamiarów Rosji i wszelkich konsekwencji, które się z tym wiążą – zaznaczył rzecznik MSZ. – Zawsze powinniśmy bronić polskich interesów i pieniędzy polskich podatników – powiedział pytany o to, czy szef MSZ powinien wdawać się w tego typu dyskusje w mediach społecznościowych.