Trudne zadanie następcy. W niedzielę rządząca w Kanadzie Partia Liberalna wybierze nowego przewodniczącego, który automatycznie stworzy nowy rząd. Są dwie mocne kandydatury – Chrystia Freeland i Mark Carney. Nowy premier Kanady obejmie stanowisko w niełatwym geopolitycznym momencie, bo po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA relacje pomiędzy sąsiadami są napięte. Za zaostrzenie stosunków odpowiada Trump, który zapowiedział wprowadzenie ceł na Kanadę i mówi o zrobieniu z tego kraju 51. stanu USA. Z tego powodu zaczepiał odchodzącego premiera Justina Trudeau, mówiąc o nim jako „gubernatorze”.Czytaj także: Jedno dziennie i jakoś minie. Kanadyjska metoda na przetrwanie TrumpaTrudeau przewodził partii przez ponad dziesięć lat, ale jego pozycja w ugrupowaniu znacznie osłabła, co doprowadziło do wyborów nowego przewodniczącego.Prowadzenie polityki wobec Trumpa to jedno, ale nowego premiera czeka ważne zadanie w kraju, w którym w październiku dojdzie do wyborów powszechnych. Liberałowie nie mają dobrych sondaży. Znacznie lepiej wypadają w nich konserwatyści z liderem Pierre’em Poilievre’em.Kto nowym premierem?Jest kilka kandydatur na nowego szefa kanadyjskiego rządu.Mark Carney to były finansista, który walczy o stanowisko hasłami czystej energii, polityki klimatycznej i dobrobytu gospodarczego Kanady. Jego ekonomiczne doświadczenie jest mocną kartą dla członków partii, bo może sprawnie odpowiadać na potencjalną wojnę gospodarczą z USA. Jest zwolennikiem ceł odwetowych. Jego stanowisko wobec Trumpa jest stanowcze. Mówił w lutym w CNN, że pomimo „wielokrotnych obelg ze strony ważnych członków administracji, nie zamierzamy odwzajemniać się takimi samymi obelgami”.Czytaj także: „Von der Leyen wzywa do zbrojeń. Musimy uwolnić cały potencjał”Chrystia Freeland to była dziennikarka i ministra finansów w gabinecie Trudeau, która zrezygnowała z pełnienia funkcji, czym częściowo przyczyniła się do ustąpienia premiera. Ma też doświadczenie w pracy z administracją Trumpa i samym prezydentem USA podczas jego pierwszej kadencji. Freeland prowadziła negocjacje z amerykańskim rządem, który chciał renegocjować umowę o wolnym handlu pomiędzy Kanadą, Meksykiem i USA. Trump jej nie znosi chyba bardziej niż Trudeau, bo opisywał Freeland jako „całkowicie toksyczną i wcale niesprzyjającą zawieraniu umów”. Eksperci dają jej najwięcej szans na objęcie roli partyjnej liderki.Karina Gould reprezentuje młode pokolenie w Partii Liberalnej i wzywa do pokoleniowej zmiany w ugrupowaniu. Również jest zwolenniczką twardej linii wobec Trumpa. Mówi, że zamierza nałożyć podatek korporacyjny na przedsiębiorstwa zarabiające pond 500 mln dol. rocznie, jeśli nie będą one reinwestować w działalność gospodarczą i produktywność.Na liście jest także Frank Baylis, prawnik i biznesmen z Montrealu. To zwolennik otwarcia gospodarczego na inne kraje, by uniezależnić się gospodarczo od USA. Jednoznacznie wypowiadał się też o Trumpie. – Każdy, kto kiedykolwiek poradził sobie z łobuzem, wie, że nie można mu ustąpić ani na krok – stwierdził.