Stan walk w obwodzie kurskim. Minęło już ponad pół roku od spektakularnej ukraińskiej ofensywy w obwodzie kurskim na terenie Rosji. Jednak od początku roku, sytuacja robi się coraz trudniejsza dla Ukraińców. Walki w obwodzie kurskim – na terenie Rosji – trwają od sierpnia 2024 roku. Wówczas ukraińskie wojska przeprowadziły niespodziewaną ofensywę na północno-wschodnim odcinku frontu. Wtedy też siłom ukraińskim udało się zająć 1300 km rosyjskiej ziemi. Od tego czasu, rosyjskie wojska próbują odzyskać utracone tereny i powoli, ale prą naprzód. Według najnowszych danych, Ukraińcy zdołali utrzymać około połowę zajętego terytorium.Dlaczego Ukraińcy weszli do obwodu kurskiego? Rząd w Kijowie miał kilka powodów do zaatakowania rosyjskiego terytorium. Po pierwsze, żeby pokazać zachodnim partnerom, że ukraińskie wojska są zdolne do działań ofensywnych, a nie tylko do obrony i warto je dalej wspierać finansowo. Akcja zadziałała też pozytywnie w samej Ukrainie i wśród wojska, po ataku zwiększył się odsetek osób, które wierzą w zwycięstwo nad Rosją. Kolejnym czynnikiem była konieczność odciągnięcia części sił przeciwnika od przeciążonych, głównych linii frontu.Wydaje się jednak, że najważniejszym powodem do przeprowadzenia akcji na terenie wroga była chęć uzyskania dźwigni negocjacyjnej w przypadku rozmów pokojowych z Rosją. Ukraina mogłaby potencjalnie zamienić zajęte rosyjskie terytorium na część ziemi okupowanej przez Rosjan. Czy to się udało? Patrząc na częstotliwość rosyjskich ataków w obwodzie kurskim, wydaje się, że tak.Zobacz także: Brygada 80. weszła do Rosji. To elita ukraińskiej armii Rosja zaczyna wypierać UkraińcówRosja zdaje się dostrzegać jak ważny jest ten teren, zwłaszcza po wyborze Donalda Trumpa w USA i zarysowaniu się perspektywy rozmów pokojowych. Wskazują na to fakt, że Kreml wysłał do obicia obwodu kurskiego znaczne siły wojskowe, a także „wypożyczonych” żołnierzy z Korei Północnej. Rezultat? Wojskowi blogerzy z obu stron twierdzą, że Ukraina jest w odwrocie.Rosyjskie ministerstwo obrony podało w niedzielę, że jego siły zdobyły cztery osady w ciągu kilku dni. Najnowszy rosyjski atak miał miejsce w miejscowości Sudża. Siły agresora miały dostać się do miasta przez podziemną rurę gazociągu, co zaskoczyło ukraińskich obrońców.Według relacji, ukraińskie wojska w liczbie około 6,5 tysiąca zostały zamknięte w „kotle” i próbują się bronić w coraz gorszych warunkach. Odbijając Kursk, Putin pozbyłby się jednego z największych problemów wizerunkowych swojego reżimu (brak zdolności do obrony granic) i potwierdziłby dominującą pozycję Kremla w potencjalnych negocjacjach pokojowych.Gdyby do takich rozmów nie doszło, to sytuacja i tak skomplikowałaby się dla Ukraińców, ponieważ Rosja „uwolniłaby” kilkanaście tysięcy swoich żołnierzy, którzy następnie mogliby zostać przerzuceni do głównego teatru działań wojennych.Zobacz też: Niemiecki wywiad: Rosja szykuje prowokację. Chce przetestować artykuł 5. NATO