Chris Murphy oskarża w senacie USA. Senator Chris Murphy bezpardonowo zaatakował administrację Donalda Trumpa, zarzucając jej korupcję i paraliżowanie działalności wielu ważnych urzędów państwowych. Demokrata w długim wystąpieniu punktował decyzje prezydenta USA i jego pomocnika Elona Muska, którzy mają dbać przede wszystkim o swoje prywatne interesy. – W ciągu pierwszych sześciu tygodni prezydentury, Trump, Elon Musk oraz ich przyjaciele miliarderzy zaangażowali się na niespotykaną skalę w proces jawnej korupcji. To, co robią, nie różni się zasadniczo od tego, co wyprawia się w Rosji – to jeden z zarzutów senatora z Connecticut, wygłoszonych w czwartek 6 marca.Murphy: „Ponad 20 przykładów jawnej korupcji”Ale nie poprzestał on na ogólnikach. Murphy wymienił ponad 20 przykładów, które mają potwierdzać jawną korupcję obecnej administracji USA. Dotyczą one głównie obrony interesów najbogatszych ludzi w kraju i wykorzystywania systemów państwowych do działania na ich korzyść.Demokrata – powołując się na doniesienia medialne – stwierdził, że podczas kampanii Trump spotykał się z przedstawicielami przemysłu naftowego oraz gazowego i zawarł z nimi umowę, na mocy której lobby naftowo-gazowe przekaże mu miliard dolarów na kampanię, aby otrzymać w przyszłości „łaskawe” traktowanie.Zobacz także: Ameryka będzie wiercić na potęgę. Trump odwołał zakaz Bidena– I zgadnijcie, co się dzieje 20 stycznia (dzień zaprzysiężenia Trumpa – red.). Trump ujawnia swoją strategię energetyczną i co w niej jest? Preferuje ona lobby naftowo-gazowe i karze konkurentów. Zamraża wszystkie pozwolenia na projekty wiatrowe, zarówno na lądzie, jak i na morzu. Podważa procesy wydawania koncesji na projekty proekologiczne. Biznes naftowo-gazowy otrzymał dokładnie to, o co prosił – powiedział w senacie Murphy.Trump spotka się z „partnerami biznesowymi” w Białym DomuUrzędnik z Connecticut zwrócił także uwagę, na pewną prawidłowość – paraliżowanie przez Trumpa funkcjonowania urzędów państwowych, które podejmowały niekorzystne decyzje w odniesieniu do powiązanego z nim lobby biznesowego. Jako przykład podaje odwołanie, już w pierwszym tygodniu urzędowania Trumpa, Gwynne Wilcox, szefowej Krajowej Rady ds. Stosunków Pracy (NLRB). Urząd ten zajmuje się m.in. przypadkami łamania prawa pracy w firmie SpaceX i Tesla należących do Elona Muska czy Amazon, którego właścicielem jest Jeff Bezos (wpłacił miliony na kampanię Trumpa). Wyłączenie Wilcox sprawiło, że NLRB utraciło kworum potrzebne do funkcjonowania. Na podobnych zasadach – według Murphy'ego – sparaliżowano działalność jeszcze kilku innych instytucji, np. CFPB – Consumer Financial Protection Board. Agencja rządowa kontrolująca praktyki firm na rynkach finansowych „przypadkiem” sprawdzała mechanizm dotacji na kampanię Trumpa, jaki stosowali Elon Musk i inni biznesmeni.Murphy wziął też pod lupę spotkanie Trumpa w Białym Domu 4 lutego z „partnerami biznesowymi” – szefami rozgrywek Saudi Golf League oraz związku golfowego PGA. Celem było zażegnanie sporu między tymi organizacjami. Zobacz także: Trump stawia warunki Iranowi. Dostał zdecydowaną odpowiedź– Dlaczego? Ponieważ Trump ma interes biznesowy w rozwiązaniu tego sporu. Saudi Golf League rozgrywa turnieje na polach golfowych Trumpa w Stanach Zjednoczonych. Jeśli Biały Dom, wykorzystując swoją oficjalną władzę, może wynegocjować ugodę między tymi dwiema grupami, to Trump zarobi pieniądze – przekonywał w senacie Murphy. „Demokracje umierają, gdy potężni ludzie kradną”Demokrata odniósł się też do informacji z 12 lutego o tym, że Departament Stanu zamierza kupić opancerzone Tesle za 400 milionów dolarów. Uznał to za wyjątkową bezczelność i jawny przekręt.– Departament Stanu zamierza po prostu kupić całą masę produktów od Elona Muska, produktów, których wcześniej nie zamierzał kupić. To prawda, że administracja Bidena miała plan, który zakładał zakup kilku pojazdów elektrycznych, ale była to transakcja za około 483 tysiące dolarów. Teraz rząd federalny zamierza wydać 400 milionów dolarów na opancerzone Tesle od Elona Muska – ujawnił Murphy.W swym wystąpieniu senator z Connecticut przytoczył wiele więcej przykładów budzących wątpliwości co najmniej na tle etyki biznesu, ale też przestrzegania prawa.Zobacz także: „Pierwszy kumpel” Trumpa zarobił krocie. Do USA nadciąga nowy problem– Tak umierają demokracje. Demokracje umierają, gdy bardzo potężni ludzie kradną tak regularnie, tak otwarcie, tak bez skrupułów, że zaczynamy wierzyć, że to normalne... Demokraci i Republikanie w tej izbie byli oskarżani i skazywani za akty korupcji. To fakt z życia w amerykańskiej polityki. Ale nigdy wcześniej przypadki korupcji nie były tak klarowne i tak częste – podsumował swe wystąpienie w senacie Chris Murphy.