Kolejne słowa po myśli Kremla. Słowacka Partia Narodowa (SNS), będąca częścią koalicji rządzącej, zaapelowała o zniesienie sankcji wobec Rosji – podała rosyjska agencja TASS. Według agencji, SMS przygotowała do przegłosowania w parlamencie rezolucję, której tekst zawiera żądanie nieprzedłużania oraz zniesienia sankcji nakładanych na Federację Rosyjską. Ugrupowanie jest przekonane, że restrykcje szkodzą słowackiej gospodarce.– Sankcje zabierają nam więcej, niż dają. Ich konsekwencją są rosnące ceny energii, utrata konkurencyjności naszych przedsiębiorstw i pogłębiająca się niepewność gospodarcza. Nie możemy stać i patrzeć, jak ktoś podejmuje za nas decyzje, a jednocześnie osłabia nas gospodarczo. Słowacja musi chronić swoje interesy i nie ślepo wdrażać decyzji, które nam szkodzą – powiedział Andrej Danko, przewodniczący SNS, który w lutym gościł w Moskwie, gdzie spotkał się między innymi z szefem MSZ Siergiejem Ławrowem.To kolejne słowa wpisujące się w rosyjską propagandę płynące ze słowackich kręgów rządowych. Erik Kaliňák, członek kierowanej przez premiera Roberta Fico partii SMER, oświadczył, że „jeśli Rosjanie zajmą Kijów, Słowacja będzie miała najbardziej wiarygodnego partnera”.Słowacja i Węgry prorosyjskieSłowacja, to obok Węgier Viktora Orbana, najbardziej prorosyjski kraj w Unii Europejskiej. Premier Robert Fico groził zablokowaniem szczytu Rady Europejskiej w sprawie unijnego wsparcia dla Ukrainy.Wcześniej Fico oskarżał już „emisariuszy z Ukrainy i Gruzji” o udział w organizowaniu masowych protestów przeciwko jego rządowi. Twierdził też, że Ukraina jest zamieszana w cyberatak na słowacką firmę ubezpieczeniową.W grudniu ubiegłego roku słowacki premier pojechał do Moskwy i spotkał się z dyktatorem Władimirem Putinem na Kremlu. Napisał później, że w długiej rozmowie z Putinem wymienili poglądy na temat sytuacji militarnej na Ukrainie; możliwości pokojowego zakończenia wojny oraz stosunków między Słowacja a Rosją, które, on Fico, zamierza znormalizować.Czytaj więcej: Orban urażony po wystąpieniu premiera Tuska. Reakcja szefa MSZ Węgier