„Pytanie dnia” . Kiedy możemy się spodziewać się liberalizacji prawa o aborcji? Wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic nie ma dobrych wiadomości dla zwolenników liberalizacji. – W tej chwili cały czas nie ma większości w Sejmie dla takiego rozwiązania – powiedziała w programie „Pytania dnia”. 8 marca obchodzimy Dzień Kobiet. Anita Kucharska-Dziedzic oceniła, że „zamiast kwiatków lepiej, żeby kobiety dostały to, o co walczą od lat – powiedziała w programie „Pytanie dnia”. Jako przykład podała dekryminalizację pomocy w aborcji oraz liberalizację przepisów aborcyjnych. – Wiele kobiet, które głosowały na nas przed rokiem, przypomina nam o tym. W tej chwili jednak nie ma większości w Sejmie do wprowadzenia w życie takich rozwiązań. Cały czas wykonujemy mrówczą pracę, żeby namówić niezdecydowanych posłów – przekonywała. PSL przeciw liberalizacji prawa aborcyjnegoWskazała, że nadal liberalizacji przepisów nie chce PSL. – Tutaj przecież chodzi o elementarne prawo człowieka. Trudno zasłaniać się tutaj „prawicowością” czy konserwatyzmem. Przecież w 20-leciu międzywojennym Polska miała jedne z najbardziej liberalnych rozwiązań aborcyjnych – przypomniała.Wiceszefowa Nowej Lewicy zauważyła, że „w całej Europie mamy do czynienia z 'cofką' praw kobiet”. – Na tym polu jesteśmy jednym ze wzorów dla innych krajów. Wprowadziliśmy już dopłaty do in vitro, rząd pracuje nad wieloma rozwiązaniami, które pokazują, jak ważne są dla prawa człowieka – kontynuowała, dodając że jednym z największych sukcesów było przegłosowanie ustawy o zmianie definicji gwałtu. Zobacz także: Co zamiast prezentów na Dzień Kobiet? Panie mówią, co jest najważniejsze