Premier podkreślił rolę kobiet. Premier Donald Tusk poinformował, że trwają prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia wojskowe dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce. Jego zdaniem, szkolenia docelowo muszą stać się „obyczajem, oczywistą tradycją”. Szef rządu jednocześnie zaprzeczył, że oznacza to powrót do obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej. Premier przedstawił w piątek w Sejmie informację w sprawie sytuacji międzynarodowej i bezpieczeństwa kraju. W trakcie wystąpienia poinformował, że trwają prace przygotowujące na wielką skalę szkolenia wojskowe dla każdego dorosłego mężczyzny w Polsce.Donald Tusk wskazał, że wojska ukraińskie liczą obecnie około 800 tysięcy ludzi, a armia rosyjska liczy około 1,3 mln żołnierzy. Rząd planuje stworzenie armii liczącej pół miliona żołnierzy, wliczając w to rezerwistów. Szkolenia wojskowe dla cywilów mają być środkiem do osiągnięcia tego celu.Do końca tego roku ma powstać „gotowy model, aby każdy dorosły mężczyzna w Polsce był szkolony na wypadek wojny”. Szef rządu dodał, że zgodnie z planem rezerwiści będą intensywnie szkoleni, aby „uczynić z nich pełnoprawnych i pełnowartościowych żołnierzy w sytuacji konfliktu”.Czytaj też: Minimum 4 proc. PKB na obronność. Prezydent proponuje zmianę w konstytucjiKilka modeli szkoleń wojskowychPytany później przez dziennikarzy, czy zwiastuje to powrót do obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej, odparł, że gdyby go proponował, jasno by to zakomunikował. Szef rządu zwrócił uwagę, że „mamy kilka modeli” szkoleń wojskowych.– Jednym z najbardziej docenianych jest model szwajcarski, to znaczy to nie jest obowiązkowe, ale są zachęty, które powodują, że mężczyźni decydują się na coroczne szkolenie i to niesymboliczne, nieudawane. Będziemy gotowi z tym modelem w ciągu najbliższych kilku tygodni – zapowiedział.Dodał, że „trzeba będzie znaleźć pieniądze, ale docelowo to musi stać się obyczajem, oczywistą tradycją”. – Każdy zdrowy mężczyzna w Polsce powinien chcieć się przeszkolić, żeby móc bronić ojczyzny na wypadek potrzeby – stwierdził Tusk.Dopytywany, czy szkolenia będą weekendowe, premier zapewnił, że zostaną one przygotowane w taki sposób, aby nie były udręką dla ludzi. Podkreślił, że w żaden sposób nie chce umniejszać roli kobiet. – Ukraina pokazuje, że są równie bohaterskie i pożyteczne na froncie jak mężczyźni, ale wojna rzeczywiście ze względu na warunki fizyczne bardziej kojarzy nam się z mężczyznami. Ale oczywiście, będzie to otwarte na obie płcie – podsumował.Czytaj też: Wojsko poderwało myśliwce. Nowy komunikat dowództwa