Pierwsza zagraniczna podróż prezydenta USA. Donald Trump sam przyznaje, że prezydent Stanów Zjednoczonych zwykle w swą pierwsza podróż zagraniczną jeździ do Wielkiej Brytanii, ale on tę zasadę złamie. Amerykański polityk wybiera się do Arabii Saudyjskiej, bo tamtejsi biznesmeni zgodzili się w USA zainwestować fortunę. Rozmawiając z reporterami w Białym Domu, Trump unikał odpowiedzi na pytanie, czy planuje spotkać się z rosyjskim przywódcą Władimirem Putinem w Arabii Saudyjskiej w najbliższej przyszłości. Podkreślił jednak, że odwiedzi ten kraj, ponieważ spełnia on jego oczekiwania – przynajmniej w wymiarze biznesowym.Prezydent Stanów Zjednoczonych podkreślił, że jego poprzednia wizyta w Arabii Saudyjskiej doprowadziła do transakcji na sumę 450 miliardów dolarów. Tym razem wysunął nowe żądanie – ma to być jeden bilion dolarów inwestycji w USA w ciągu czterech lat.Bezpardonowy handel Trumpa ze światem– Ostatnim razem, gdy byłem w Arabii Saudyjskiej, zainwestowali 450 miliardów dolarów... Teraz są bogatsi, a my wszyscy jesteśmy starsi. Więc powiedziałem: „Zapłacę, jeśli zapłacicie bilion dolarów”. Jeden bilion dolarów amerykańskim firmom w ciągu czterech lat. I zgodzili się, więc tam jadę – powiedział dziennikarzom Trump w Gabinecie Owalnym.Prezydent Stanów Zjednoczonych, także za swej poprzedniej prezydenckiej kadencji – w maju 2017 roku – wybrał się w pierwszą podróż do Arabii Saudyjskiej.Zobacz także: W co gra Ameryka? Pokój to nie główny cel. „Mają dolary w oczach”Trump, który bezpardonowo próbuje „kupić” złoża minerałów w Ukrainie i na Grenlandii czy przejąć kontrolę nad Kanałem Panamskim, po raz kolejny zaprezentował biznesowe podejście do międzynarodowych relacji i bardzo skuteczny styl działania.