Kobiety w Sejmie i Senacie. Ponad sto lat temu na sali obrad Sejmu po raz pierwszy wybrzmiał kobiecy głos. Przemówienie Marii Moczydłowskiej zapoczątkowało nową erę w historii polskiego parlamentaryzmu, w której kobiety zaczęły odgrywać coraz większą rolę. Dziś nikogo już nie dziwi ich obecność na najważniejszych stanowiskach – przewodniczą obradom, kierują pracami Sejmu, Senatu i rządu, mają realny wpływ na kształt współczesnej Polski. Z okazji Dnia Kobiet przybliżamy historię parlamentarzystek, które przez lata konsekwentnie budowały pozycję w życiu publicznym. Zanim kobiety zaczęły zmieniać prawo, musiały najpierw zdobyć prawo... do jego stanowienia. Polska była jednym z pierwszych krajów na świecie, które przyznały kobietom pełnię praw wyborczych.Prawo wyborcze dla kobiet – Polska wśród liderówJuż w listopadzie 1918 roku, gdy państwo polskie odradzało się po latach zaborów, dzięki „Dekretowi o ordynacji wyborczej do Sejmu Ustawodawczego” wydanemu przez Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego, kobiety w Polsce uzyskały prawa wyborcze – zarówno czynne, jak i bierne. Wystarczyło ukończyć 21 lat – płeć nie miała znaczenia. Był to akt odwagi, wyprzedzający epokę. Efektem tych zmian było osiem pierwszych posłanek w Sejmie Ustawodawczym: Gabriela Balicka, Jadwiga Dziubińska, Irena Kosmowska, Maria Moczydłowska, Zofia Moraczewska, Anna Piasecka, Zofia Sokolnicka i Franciszka Wilczkowiakowa.To dzięki nim, wbrew tradycji i konserwatywnym głosom, kobiety zaczęły odgrywać realną rolę w kształtowaniu polskiego prawa i ustroju. Nazwiska te stały się symbolem śmiałego przełomu i początku kobiecej obecności w polskiej polityce.Czytaj także: Politycy zdecydowali. Oto polscy patroni roku 2025Przełomowe słowa Marii Moczydłowskiej14 marca 1919 roku zapisano wyjątkową kartę w historii polskiego parlamentaryzmu. Tego dnia Maria Moczydłowska jako pierwsza kobieta zabrała głos z mównicy Sejmu Ustawodawczego.– Wysoki Sejmie! Ponieważ mam zaszczyt przemawiać jako pierwsza kobieta w Sejmie polskim, niechaj mi będzie wolno wyrazić głęboką radość, że odradzająca się ojczyzna moja po stu kilkudziesięciu latach niewoli zaraz w pierwszych chwilach, bo już przy uchwaleniu ordynacji wyborczej do Sejmu, śmiało i stanowczo przeciwstawiła się wiekowym tradycjom przez udzielenie praw obywatelskich tym szerokim masom ludności, które dotychczas były praw pozbawione, a w tej liczbie kobietom – powiedziała.Była to nie tylko deklaracja polityczna, ale i głos nadziei, że odradzająca się po latach zaborów Rzeczpospolita będzie państwem równych szans, w którym kobiety wreszcie staną się pełnoprawnymi obywatelkami.Czytaj także: Chcesz wpłynąć na prawo? Prosty przewodnik po e-konsultacjachOd pionierek do liderek W okresie międzywojennym kobiety stanowiły jednak mniejszość w parlamencie. W Sejmach II Rzeczypospolitej zasiadało łącznie 27 posłanek, a pojedyncze z nich, jak Zofia Moraczewska – do dziś patronuje jednej z sejmowych sal obrad komisji – zapisały się w historii jako pionierki polityki społecznej.Dziś, gdy obchodzimy Dzień Kobiet, warto zauważyć, że postulat równości w polityce staje się rzeczywistością. Gdyby Maria Moczydłowska mogła spojrzeć na współczesny Sejm i Senat, z pewnością dostrzegłaby, jak bardzo spełniają się jej słowa o „odrodzonej ojczyźnie”. Równość to proces, nie tylko ideaPo 1989 roku udział kobiet w polityce zaczął stopniowo rosnąć. W Sejmie I kadencji zasiadały 44 kobiety, co stanowiło 9,65 procent składu Izby. Dekadę później było ich już 93 (ponad 20 procent).W X kadencji Sejmu liczba posłanek osiągnęła rekordowe 144 (w trakcie trwania kadencji liczba posłanek się zmienia), co stanowi 31 procent składu. Ten systematyczny wzrost był możliwy m.in. dzięki wprowadzeniu w 2011 roku tzw. kwot płci na listach wyborczych, które zagwarantowały, że żadna z płci nie może stanowić mniej niż 35 procent kandydatów.Czytaj także: „Ta Europa się kończy”. Posłanka PSL chce zmianKobiety u sterów władzyTo już nie są pojedyncze nazwiska – to potężna grupa kobiet, które każdego dnia współtworzą prawo i debatują o przyszłości Polski. Co więcej, kobiety stoją na czele najważniejszych instytucji państwa. Elżbieta Witek dwukrotnie została wybrana marszałkiem Sejmu, a wcześniej tę funkcję pełniły Ewa Kopacz i Małgorzata Kidawa-Błońska. Kobiety współtworzą także Prezydium Sejmu. To Dorota Niedziela i Monika Wielichowska. Co więcej, kobiety przewodzą dziś pracom wielu komisji sejmowych. To nie tylko funkcje reprezentacyjne – to realny wpływ na ustawodawstwo, politykę społeczną, zdrowotną czy edukacyjną.Połowę składu Prezydium Sejmu IX kadencji stanowili kobiety: oprócz marszałek Elżbiety Witek w skład tego gremium weszły wicemarszałek Małgorzata Gosiewska oraz wicemarszałek Małgorzata Kidawa-Błońska. Również w przeszłości we władzach Sejmu nie brakowało kobiet. Wicemarszałkami Sejmu po 1989 r. były Teresa Dobielińska-Eliszewska, Olga Krzyżanowska, Genowefa Wiśniowska, Ewa Kierzkowska, Elżbieta Radziszewska, Wanda Nowicka, Barbara Dolniak i Beata Mazurek.Czytaj także: Ewa Kopacz wybrana wiceprzewodniczącą Parlamentu EuropejskiegoA to nie wszystko – bo kobiety znakomicie radzą sobie także w Senacie.Kobieca siła Izby WyższejOd odrodzenia Senatu w 1989 roku mandat senatorski sprawowało już 95 kobiet. Choć początki były skromne – w I kadencji Senatu zasiadało zaledwie sześć kobiet – dziś panie są coraz silniej reprezentowane. Rekordowy był skład V kadencji, w której pracowało 26 senatorek. W obecnej XI kadencji Senatu zasiada 19 kobiet, z czego 12 już po raz drugi.Senatorki, podobnie jak posłanki, to kobiety o różnych doświadczeniach i zawodach. Wśród nich znajdziemy nauczycielki, lekarki, prawniczki, działaczki społeczne i regionalne.Na przestrzeni lat kobiety dwukrotnie obejmowały najwyższy urząd w Izbie. Alicja Grześkowiak pełniła funkcję marszałka Senatu IV kadencji (1997–2001), a obecnie Senatowi przewodniczy Małgorzata Kidawa-Błońska. Jej zastępczynią jest Magdalena Biejat, która pełni funkcję wicemarszałka. Senatorki stoją na czele ważnych komisji – jak Janina Sagatowska w Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Beata Małecka-Libera w Komisji Zdrowia. Co więcej, aż 12 spośród 20 komisji senackich ma kobiece wiceprzewodniczące.Przy tej okazji przypominamy także senatorki, które przez lata współtworzyły Prezydium Senatu i zapisały się w historii polskiego parlamentaryzmu: Gabriela Morawska-Stanecka, Maria Koc, Maria Pańczyk-Poździej, Krystyna Bochenek, Grażyna Sztark, Jolanta Danielak i Zofia Kuratowska.Czytaj także: Kidawa-Błońska o „wywróceniu wyborów” kopertowych: Jestem dumna, zapłaciłam cenęSpotkania w parlamenciePolski parlament regularnie organizuje wydarzenia, które mają na celu uhonorowanie roli kobiet w życiu publicznym oraz promocję ich działań. To przede wszystkim okazja do rozmów o realnych problemach i wyzwaniach, przed jakimi stoją kobiety w Polsce. Parlamentarzystki inicjują różnorodne wydarzenia:• Debaty i konferencje tematyczne dotyczące roli kobiet w polityce, równość płci w XXI wieku, czy bezpieczeństwa kobiet. • Spotkania z ekspertkami i liderkami społecznymi na temat zdrowia kobiet, przemocy domowej, prawa pracy czy przedsiębiorczości. • Wystawy okolicznościowe prezentujące historię parlamentarzystek lub sylwetki wybitnych kobiet, które zmieniły bieg historii. • Warsztaty rozwojowe dla kobiet, organizowane pod patronatem komisji sejmowych, mające na celu zwiększenie aktywności kobiet w życiu politycznym i społecznym. Czytaj także: 100 lat służby kobiet w policji. „Mogą być dumne ze swojego munduru”Parlamentarny Zespół Praw KobietW parlamencie działa Parlamentarny Zespół Praw Kobiet, skupiający parlamentarzystki (i parlamentarzystów) z różnych opcji politycznych, które wspólnie pracują nad projektami ustaw dotyczącymi praw kobiet, równouprawnienia i walki z przemocą. Czytaj także: Liderki równości 2025 wybrane. Wśród nich dziennikarkaKobiety siłą polskiego parlamentaryzmuDziś nie sposób sobie wyobrazić Sejmu i Senatu bez kobiet. Zajmują najważniejsze funkcje, kształtują prawo, prowadzą debaty, dbają o interesy różnych grup społecznych. Ich obecność to nie tylko symbol równouprawnienia, ale realna wartość dla jakości życia publicznego w Polsce.Sto lat po historycznym przemówieniu Marii Moczydłowskiej możemy z dumą powiedzieć, że jej marzenie o „Polsce wielkiej i wpływowej, czystej i bogatej, kwitnącej zdrowiem i dobrobytem” spełnia się również dzięki kobietom. Dzięki tym, które nie bały się kandydować, zabierać głosu, stawać na czele komisji, parlamentu oraz rządu.Dzień Kobiet to nie tylko okazja do wręczania kwiatów. To czas, by przypominać, że walka o równość trwa, a sukcesy kobiet – tych sprzed stu lat i tych współczesnych – zasługują na pamięć i szacunek. Bo jak pokazuje historia polskiego parlamentaryzmu, kobiety nie tylko marzą o lepszej Polsce. One ją współtworzą.Czytaj także: Luka płacowa między kobietami a mężczyznami. Dyskusja w TVP Info