Dowództwo potwierdza. To, co jeszcze niedawno znaliśmy tylko z filmów science fiction, dzieje się naprawdę. Wysocy rangą amerykańscy wojskowi opowiadają się za włączeniem sztucznej inteligencji (AI) w proces zarządzania bronią nuklearną USA. – Jeśli nie weźmiemy pod uwagę AI, to przegramy, a ja nie jestem zainteresowany przegraną – powiedział generał dywizji Ty Neuman, dyrektor ds. planów strategicznych, programów i wymagań w Air Force Global Strike Command. Przedstawiciele Sił Powietrznych i Kosmicznych USA uważają, że sztuczna inteligencja (AI) powinna pełnić ważną, jeśli nie kluczową rolę w dowodzeniu i kontroli nad amerykańskim potencjałem odstraszania nuklearnego.AI usprawni proces decyzyjny w armii USAAmerykańscy wojskowi są przekonani, że AI może wydatnie pomóc w procesie decyzyjnym i zagwarantować, że rozkazy dotrą tam, gdzie powinny, tak szybko i bezpiecznie, jak to możliwe. Sztuczna inteligencja może też być wykorzystana do wsparcia personelu odpowiedzialnego za inne ważne „odcinki” działania – od przetwarzania informacji wywiadowczych po zarządzanie konserwacją i logistyką. Kadra dowódcza Sił Powietrznych i Kosmicznych USA podkreśla jednak, że ludzie zawsze będą uczestniczyć w procesie decyzyjnym, a sama maszyna nigdy nie będzie w stanie zdecydować o użyciu broni jądrowej.Zobacz także: Nowe bomby atomowe USA w Europie. Słabsze, ale skuteczniejszeGrupa oficerów oficjalnie przedstawiła swą wizję wykorzystania AI do wsparcia tego, co formalnie nazywa się systemem dowodzenia, kontroli jądrowej i łączności (Nuclear Command, Control, and Communications – NC3) podczas panelu dyskusyjnego na Sympozjum Wojennym 2025 Air & Space Forces Association, które odbyło się w dniach 3-5 marca w Aurorze (Kolorado). NC3 jest ważną częścią składową zarządzania na najwyższym szczeblu, mającym gwarantować, że amerykański atak nuklearny może zostać przeprowadzony w dowolnym momencie, niezależnie od okoliczności.Generał Neuman: „Bez sztucznej inteligencji przegramy”– Jeśli nie pomyślimy o AI i nie weźmiemy jej pod uwagę, to przegramy, a ja nie jestem zainteresowany przegraną. Więc musimy to koniecznie rozgryźć – powiedział podczas sympozjum w Aurorze generał dywizji Ty Neuman, dyrektor ds. planów strategicznych, programów i wymagań w Air Force Global Strike Command (AFGSC), którego cytuje „The War Zone”.Amerykański wojskowy podkreślił, że AI to przyszłość NC3, ale trzeba tę technologię wdrożyć i wykorzystywać w rozsądny sposób. Przede wszystkim ma ona przyczynić się do szybkości przepływu informacji – od podejmującego decyzję o ataku nuklearnym prezydenta USA do żołnierzy odpalających głowice nuklearne z ziemi, wody lub powietrza. Sztuczna inteligencja może też okazać się przydatna w NC3 nie tylko w podejmowaniu decyzji i komunikacji.Zobacz także: Nuklearna potęga Chin. Prężą muskuły i zacieśniają więzi z Rosją– Możemy analizować dane historyczne i identyfikować trendy, a te narzędzia AI można wykorzystać w sposób predykcyjny. Możemy ich używać w naszych systemach, aby proaktywnie zarządzać konserwacją systemu, móc planować jego ulepszenia i ograniczyć ryzyko nieoczekiwanych przerw lub zakłóceń – powiedział płk Ryan Rose, zastępca dyrektora ds. łączności wojskowej i pozycjonowania, nawigacji i synchronizacji (PNT) w Space Systems Command, cytowany przez „The War Zone”O użyciu broni nuklearnej decyduje prezydent USAPanel w Aurorze był pierwszym oficjalnym wystąpieniem, w którym amerykańscy wojskowi publicznie opowiedzieli się za włączeniem sztucznej inteligencji do operacji nuklearnych. Kilka razy jasno jednak zaznaczali, że na każdym etapie decyzyjnym ma być człowiek i do niego zawsze będzie należało ostatnie słowo.Zobacz także: Pokaz militarnej siły USA. Lot „niewidzialnego” bombowca– Potrzebujemy tego wszystkiego, o czym mówiliśmy, ale zawsze na końcu będzie człowiek podejmujący decyzję o użyciu tej broni, a tym człowiekiem będzie prezydent Stanów Zjednoczonych – podkreślił generał porucznik Sił Powietrznych Andrew Gebara, zastępca szefa sztabu ds. strategicznego odstraszania i integracji nuklearnej.