Trudno pogodzić wszystkie interesy. Przywódcy Europy osiągnęli konkluzję w sprawie obronności, natomiast dokument o wsparciu Ukrainy przez UE nie okazał się jednomyślny. Węgry go zawetowały, ale i tak został przyjęty i dołączony do konkluzji. Liderzy państw UE znaczącą część spotkania poświęcili na dyskusję dotyczącą wzmacniania zdolności obronnych i po trwającym ponad siedem godzin szczycie przyjęli konkluzje w tej sprawie. W ten sposób dali zielone światło planowi szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen, który zakłada m.in. pakiet pożyczek w wysokości 150 mld euro oraz umożliwienie krajom członkowskim zwiększenia wydatków na obronę poza unijną dyscypliną budżetową.Nadzwyczajny szczyt UEKonkluzje, które stanowią polityczne wytyczne unijnych przywódców dla pozostałych organów UE, są przyjmowane przez szefów państw i rządów jednomyślnie.Po rozmowie o obronności liderzy przeszli do rozmów na temat Ukrainy, ale wszystko wskazuje na to, że nawet nie podjęli dyskusji z premierem Węgier Viktorem Orbanem, który zapowiedział weto części konkluzji dotyczącej Ukrainy. Zamiast tego - w kilkanaście minut - przyjęli zapisy dotyczące Ukrainy „zdecydowanie popierane przez 26 państw członkowskich”.Zobacz też: Tusk mówi o rywalizacji z Rosją. „Musimy wygrać wyścig zbrojeń”W tekście, na który nie zgodziły się Węgry, wyrażono niezachwiane poparcie UE dla Ukrainy i zaznaczono, że „bezpieczeństwo Kijowa, Europy i światowe są ze sobą nierozerwalnie połączone”. Zapisano też, że jakiekolwiek negocjacje pokojowe nie mogą toczyć się bez Ukrainy i Europy, a zawieszenie broni w wojnie z Rosją może mieć miejsce tylko jako część kompleksowego porozumienia pokojowego, któremu towarzyszyć muszą solidne i wiarygodne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy.Znalazło się w tekście również wezwanie do przyspieszenia prac nad dalszym wsparciem Ukrainy, w tym nad inicjatywą wysokiej przedstawicielki UE ds. zagranicznych i bezpieczeństwa Kai Kallas. Estonka zaproponowała, by do końca tego roku UE sfinansowała nowe wsparcie wojskowe dla Ukrainy.Zełenski pojedzie do RijaduWołodymyr Zełenski na portalu X podziękował przywódcom UE i szefowi NATO za konstruktywne spotkania i pomoc, jakiej udzielają walczącej Ukrainie. Zapowiedział też gotowość do prac nad osiągnięciem pokoju prowadzonych wraz z Europą i USA. Zapowiedział, że pojawi się w Arabii Saudyjskiej, gdzie odbędą się rozmowy z Amerykanami.Zobacz też: Amerykański generał krytykuje Ukrainę. „Sami to na siebie ściągnęli”Zaprezentował europejskim przywódcom plan na osiągnięcie pokoju. Jego pierwszym krokiem miałoby być częściowe zawieszenie broni - w powietrzu i na morzu.„Pierwszym priorytetem może być ustanowienie i pełna kontrola zawieszenia broni na niebie (zaprzestanie ataków rakietowych, dronów dalekiego zasięgu i bomb na infrastrukturę energetyczną i inną infrastrukturę cywilną), a także zawieszenie broni na morzu, oznacza to wstrzymanie wszystkich operacji wojskowych na Morzu Czarnym, co zapewni pokojową i bezpieczną żeglugę” – napisał Zełenski. Dodał, że byłby to prolog do szerszej, bardziej szczegółowej umowy.