Z ostatniej chwili. Andrzej Duda spotkał się z szefem NATO Markiem Rutte. Ten pochwalił Polskę za skalę nakładów na obronność. Prezydent w swoim wystąpieniu w Brukseli podkreślił, że nie ma co zwlekać z planami do 2030 roku i wezwał członków Sojuszu, by jak najszybciej przeznaczyli 3 proc. PKB na obronę. Ujawnił też, jaką radę dał prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu w kontekście negocjacji z USA. W przyszłym tygodniu przypada 26-lecie wstąpienia Polski do NATO. Szef Sojuszu Mark Rutte spotkał się z Andrzejem Dudą w Brukseli, gdzie także w czwartek odbywa się nadzwyczajny szczyt UE poświęcony europejskiej obronności i wsparciu Ukrainy.Rutte: Polska jest przykładem– Polska wnosi znaczący wkład na rzecz bezpieczeństwa, jesteście przykładem, jesteście kraje goszczącym NATO-wskie siły lądowe – mówił Rutte. Podkreślił, że priorytetem NATO jest zarówno pomoc Ukrainie, jak i silne relacje transatlantyckie. Zapewnił przy tym, że USA są oddanym członkiem Sojuszu, a Donald Trump jasno wyraził swoje osobiste zaangażowanie na rzecz NATO. – Partnerstwo transatlantyckie pozostaje podstawą naszego sojuszu – dodał.Szef NATO oświadczył, że jest „ostrożnie optymistyczny” i wierzy, że rozmowy między Ukrainą i Stanami Zjednoczonymi mogą przynieść pozytywny wynik.– Bardzo się cieszę, że Stany Zjednoczone i Ukraina omawiają sposoby pójścia naprzód (...) – powiedział Rutte podczas konferencji prasowej.W swoim wystąpieniu Andrzej Duda podkreślał, że Europa i NATO nie mogą czekać, a odbudowa potencjału obronnego wymaga „sprawnych i szybkich decyzji”. Prezydent Duda: Niebezpieczeństwo ze strony Rosji jest realneWskazywał, że „jeszcze kilka lat temu nikt nie spodziewał się, że Polska będzie przeznaczać 5 proc. swojego PKB na cele wojskowe, a dziś się to urzeczywistniło”. – Jedno jest stuprocentowo pewne: jeżeli cały Sojusz Północnoatlantycki nie zwiększy swoich wydatków na obronność, to, niestety, ale być może Władimir Putin będzie miał ochotę zaatakować po raz kolejny, ponieważ nie będzie dostatecznego odstraszania – powiedział prezydent.Zobacz także: „Trzy rzeczy”. Oto „plan B” Europy, jeśli USA opuszczą Sojusz– Polskie społeczeństwo godzi się na to z jednej przyczyny: odżył rosyjski imperializm, (Rosja – red.) zaatakowała Gruzje, w 2014 r. zaatakowała Ukrainę, porozumienia mińskie i inne próby uspokojenia Putina nie przyniosły rezultatów. Rosja dokonała pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. To niebezpieczeństwo jest realne, obserwowane przede wszystkim u nas: w krajach bałtyckich, Słowacji, Rumunii – wyliczał Duda. „Zachęcałem Zełenskiego”Prezydent odniósł się również do napiętych relacji między USA i Ukrainą. Po spięciu w Białym Domu i wyproszeniu ukraińskiego prezydenta obie strony formalnie nie wróciły dotąd do rozmów. – Zachęcałem Zełenskiego do spokojnego powrotu do stołu negocjacyjnego ze Stanami Zjednoczonymi – przyznał Andrzej Duda.Zobacz także: Tymoszenko i Poroszenko komentują tajne rozmowy z ekipą Trumpa