Chce cofnięcia polityki Bidena. Donald Trump ma wkrótce zamiar cofnąć tymczasowy status legalnego pobytu około 240 tysiącom Ukraińców, którzy uciekli do Stanów Zjednoczonych po rosyjskiej inwazji – podaje agencja informacyjna Reuters. Otworzy to drogę do ich szybkiej deportacji – dodano. Oficjalnie Biały Dom neguje te doniesienia, tłumacząc, że jak dotąd nie podjęto żadnych takich decyzji. Co oznacza taki ruch w praktyce? Otworzy to możliwość dla amerykańskiej administracji, żeby móc deportować obywateli Ukrainy. Jak zauważa Reuters, migranci pozbawieni statusu zwolnienia warunkowego mogą zostać poddani przyspieszonemu postępowaniu deportacyjnemu.Kiedy zapadła decyzja?Decyzja zapadnie najprawdopodobniej już w kwietniu. Ze źródeł Reutersa w amerykańskiej administracji wynika, że taki krok rozważany był jeszcze przed sprzeczką Wołodymyra Zełeńskiego z Donaldem Trumpem w Białym Domu.Ma to być część szerszych działań ekipy Donalda Trumpa mających na celu pozbawienie statusu prawnego ponad 1 miliona 800 tysięcy migrantów, którym zezwolono na wjazd do USA. Chodzi o osoby, które przybyły do USA w czasie działania programów zwolnień warunkowych ze względów humanitarnych uruchomionych przez administrację Joe Bidena.Tuż przed przekazaniem władzy następcy Biden przedłużył program ochrony dla ukraińskich uchodźców. Miał obowiązywać przez 18 miesięcy, do października 2026 r. Zobacz również: Pierwszy kraj zgadza się na deportacje, „by uniknąć wojny z Trumpem”Ile osób wjechało do USA?Do Stanów Zjednoczonych wjechało wówczas, oprócz Ukraińców, 530 tysięcy Kubańczyków, Haitańczyków, obywateli Nikaragui i Wenezueli, a także ponad 70 tysięcy Afgańczyków opuszczających kraj po przejęciu władzy w Afganistanie przez Talibów.Doniesienia Reutersa skomentowała rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt.„To kolejna fałszywa wiadomość od Reutersa oparta na anonimowych źródłach, które nie mają pojęcia, o czym mówią. Prawda jest taka, że żadna decyzja nie została jak dotąd podjęta” – skomentowała rzeczniczka na platformie X. Zobacz też: W USA zaczęły się obławy na imigrantów. Polacy drżą o swą przyszłość