Nie brakowało obietnic i przechwałek. Wśród burzy oklasków, ale też w towarzystwie okrzyków niezadowolonych przeciwników politycznych – Donald Trump wygłosił swoje pierwsze w tej kadencji przemówienie przed połączonymi izbami Kongresu. – Ludzie wybrali mnie, żebym wykonał robotę – i to właśnie robię – powiedział przywódca. Nowy prezydent USA dodał, że ostatni miesiąc był największym sukcesem w historii amerykańskiej prezydentury, a jego wyczyn przebił nawet Jerzego Waszyngtona. – Sześć tygodni temu ogłosiłem świt Złotego Wieku Ameryki. Od tego momentu nie było już nic innego, jak tylko szybkie i nieustępliwe działania mające na celu zapoczątkowanie najwspanialszej i najbardziej udanej ery w historii naszego kraju. W 43 dni udało nam się zrobić więcej, niż większość administracji osiąga w czterech albo ośmiu lat – i dopiero zaczynamy. Wracam dziś wieczorem do tej izby, aby poinformować, że Ameryka wróciła. Nasz duch powrócił. Nasza duma powróciła. Nasza wiara w siebie powróciła. Amerykański sen jest niepowstrzymany, a nasz kraj stoi na skraju powrotu, jakiego świat nigdy nie widział i być może nigdy więcej nie zobaczy – oświadczył na początek Trump.Prezydenta nie zbiły z tropu nawet okrzyki Demokratów. Uspokajać ich musiał spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson. Kongesmen Al Green został usunięty z sali za zakłócanie wystąpienia Trumpa. „Nie ma nic, aby ich uszczęśliwić”– To moje piąte takie przemówienie przed Kongresem. Po raz kolejny patrzę na Demokratów przede mną i zdaję sobie sprawę, że nie ma absolutnie nic, co mógłbym powiedzieć, aby ich uszczęśliwić lub sprawić, aby wstali, uśmiechnęli się (...) Mogę znaleźć lekarstwo na najbardziej wyniszczającą chorobę, mieć najwspanialszą gospodarkę w historii, lub zatrzymać przestępczość do najniższego poziomu, jaki kiedykolwiek odnotowano. A ci ludzie siedzący tutaj nie będą klaskać – narzekał Trump.Nie była to jedyna krytyka przywódcy pod adresem Demokratów.– Odziedziczyliśmy po poprzedniej administracji katastrofę gospodarczą i koszmar inflacji. Ich polityka podniosła ceny energii, podniosła koszty artykułów spożywczych i sprawiła, że niezbędne artykuły spożywcze stały się niedostępne dla milionów i milionów Amerykanów – oświadczył Republikanin.CZYTAJ TEŻ: Hamas szuka pieniędzy, Izrael woli Trumpa. Nowy pomysł już dzieli sąsiadówKto nie współpracuje, straci pracę– W niedalekiej przyszłości chcę zrobić to, czego nie udało się zrobić przez 24 lata – zrównoważyć budżet federalny – oświadczył polityk. Zapowiedział, że zamierza to zrobić, m.in. sprzedając za 5 mln dolarów „złote karty” pozwalające na osiedlenie się w USA bogatych migrantów. Mimo zapowiedzi wyeliminowania deficytu Trump ponowił swoje obietnice wyborcze o utrzymaniu na stałe cięć podatków z 2017 r. oraz innych podatków, co według prognoz ma kosztować 4,5 bln dolarów przez najbliższe 10 lat.Zapowiedział też radykalną walkę z biurokracją i zwalnianie wszystkich urzędników, którzy staną mu na drodze.– Amerykanie dali nam mandat na odważne i głębokie zmiany (...), federalna biurokracja rozrosła się tak, że zmiażdżyła nasze wolności, rozdęła deficyty i ograniczyła potencjał Ameryki na wszelkie możliwe sposoby. Mamy setki tysięcy pracowników federalnych, którzy nie pojawiają się w pracy. Moja administracja odbierze władzę z rąk tej nieodpowiedzialnej biurokracji i przywróci prawdziwą demokrację Ameryce – ostrzegł Trump.„Jesteśmy ci tutaj wszyscy bardzo wdzięczni”– Zidentyfikowaliśmy „wstrząsające marnotrawstwo” państwowych funduszy, między innymi 32 mln dolarów na „operację lewicowej propagandy” w Mołdawii – powiedział prezydent i zasugerował, że dzięki miliarderowi Elonowi Muskowi oraz kierowanemu przez niego Wydziałowi Wydajności Rządu (DOGE) udało się ustalić, na co USA „marnowały” miliardy dolarów. Zresztą Trump również wprost chwalił Muska.– Dziękuję, Elon, jesteśmy ci tutaj wszyscy bardzo wdzięczni, nawet ta strona. Po prostu się nie chcą przyznać – dodał przywódca, wskazując na Demokratów.CZYTAJ TEŻ: Musk znów uderza w Zełenskiego. Chce pozbyć się go z UkrainyUderzenie w „lewicową propagandę”Kwestie ideologiczne zresztą pojawiały się w przemówieniu w Kongresie wiele razy. Prezydent wymienił na przykład programy, na które USA wydały pieniądze, a za które amerykańscy podatnicy – dzięki niemu – nie będą więcej płacić. Chodziło między innymi o „8 mln dolarów na promocję LGBTQI+ w afrykańskim państwie Lesotho, o którym nikt nigdy nie słyszał” oraz wspomniane „32 mln dolarów na lewicową propagandę w Mołdawii”.Republikanin pochwalił się też, że wśród podpisanych przez niego w ostatnich tygodniach rozporządzeń znalazło się to, które stwierdza, że istnieją tylko dwie płcie. – Wokeizm jest zły, nie chcemy go, nie daje dam nic dobrego – przekonywał przywódca Stanów Zjednoczonych. Od 2 kwietnia cła między innymi na towary z UEW przemówieniu nie zabrakło też kwestii opłat handlowych. Jak zapowiedział prezydent, 2 kwietnia USA nałożą cła na kraje „które nakładają cła na nas”.– Inne kraje stosowały wobec nas cła od dziesięcioleci, a teraz nadeszła nasza kolej, aby zacząć stosować je wobec tych innych państw. Unia Europejska, Chiny, Brazylia, Indie, Meksyk i Kanada (...) pobierają od nas znacznie wyższe cła, niż my pobieramy od nich – mówił Trump. Zapowiedział, że USA odpowiedzą też krajom, które postawiły inne bariery dla importu ze Stanów Zjednoczonych.– Przez dziesięciolecia oszukiwało nas niemal każde państwo na Ziemi i nie pozwolimy, żeby tak się dłużej działo – oznajmił, dodając, że cła „chronią duszę narodu”. Republikanin przyznał, że wprowadzenie ceł może "wprowadzić trochę zakłóceń", ale od razu dodał, że „nie mamy z tym problemu”.CZYTAJ TEŻ: Kanada nie ulegnie Trumpowi. „Najgłupsza wojna handlowa w historii”Wyzwolenie spod „okupacji” migrantów– Tak jak obiecałem w moim przemówieniu inauguracyjnym, dokonujemy wielkiego wyzwolenia Ameryki – tłumaczył polityk i wezwał ustawodawców do wyasygnowania środków na przeprowadzenie „największej operacji deportacyjnej w historii Ameryki”.– Kilka godzin po złożeniu przysięgi ogłosiłem stan wyjątkowy na naszej południowej granicy i wysłałem amerykański patrol graniczny, aby odeprzeć inwazję na nasz kraj. Ależ wykonali robotę! – mówił Trump. Prezydent stwierdził, że całe miasta zostały „zniszczone” pod naporem „okupacji i korupcji migrantów”.Polityk kilkukrotnie wspominał o problemie nielegalnej imigracji, przywołując przypadki przestępstw dokonywanych przez imigrantów. Winą za rozwój problemu i coraz większą liczbę przybyszów obarczył między innymi swojego poprzednika. – Szybko osiągnęliśmy najniższą liczbę nielegalnych przekroczeń granicy, jaką kiedykolwiek odnotowano. Media i nasi przyjaciele z Partii Demokratycznej powtarzali, że potrzebujemy nowej ustawy, aby zabezpieczyć granicę, ale okazało się, że tak naprawdę potrzebowaliśmy tylko nowego prezydenta – powiedział Trump.„Czyż to nie byłoby piękne?”Wbrew nieoficjalnym doniesieniom mediów Donald Trump nie ogłosił podpisania z Ukrainą umowy w sprawie metali ziem rzadkich. Przywódca nawiązał jednak do konfliktu ukraińsko–rosyjskiego. CZYTAJ TEŻ: Amerykański okręt podwodny „zmuszony do odwrotu” przez Norwegów? Sprawdzamy– Miliony Ukraińców i Rosjan niepotrzebnie zginęły lub zostały ranne w tym okropnym i brutalnym konflikcie, którego końca nie widać. Stany Zjednoczone wysłały setki miliardów dolarów, żeby wesprzeć ukraińską obronę. (...) Tymczasem Europa wydała więcej na rosyjski gaz i ropę niż na obronę Ukrainy – mówił prezydent i krytykował swojego poprzednika za to, że nie zażądał od państw europejskich większych wydatków.– Dziś rano otrzymałem ważny list od prezydenta Ukrainy Zełenskiego. W liście napisano, że Ukraina jest gotowa jak najszybciej przystąpić do negocjacji, żeby przybliżyć trwały pokój. Nikt nie chce pokoju bardziej niż Ukraińcy – tak napisał. Napisał: mój zespół jest gotowy, żeby pracować pod przewodnictwem prezydenta Trumpa. Ukraina ceni wsparcie Stanów Zjednoczonych i chce podpisać umowę w sprawie minerałów oraz ochrony w dowolnym momencie. Doceniam ten list. Dostałem go przed chwilą. Jednocześnie prowadziliśmy poważne rozmowy z Rosją i otrzymaliśmy silne sygnały, że są gotowi na pokój. Czyż to nie byłoby piękne? - mówił Republikanin i podsumował: – Czas zakończyć to szaleństwo! USA nie rezygnują z Grenlandii i Kanału Panamskiego– Moja administracja odbierze Kanał Panamski, już zaczęliśmy to robić – zapewnił polityk i dodał, że amerykańska firma ogłosiła zamiar wykupienia dwóch portów w pobliżu kanału. Przywódca USA podkreślił, że kanał został zbudowany przez Amerykanów i był to „najdroższy projekt zbudowany w historii naszego kraju, jeśli przeliczyć to na obecne koszty”. Ponownie ocenił, że Panama narusza porozumienie, na mocy którego przejęła kontrolę nad kanałem, oraz że na działalność kanału mają wpływ Chiny.Donald Trump nie zamierza też rezygnować z Grenlandii: – Potrzebujemy Grenlandii ze względu na bezpieczeństwo narodowe i międzynarodowe – i dostaniemy ją, w ten czy inny sposób. Prezydent zachęcał mieszkańców Grenlandii, aby opowiedzieli się za przyłączeniem do Stanów Zjednoczonych. – Zapewnimy wam bezpieczeństwo, uczynimy was bogatymi i razem wzniesiemy Grenlandię na wyżyny, których nigdy wcześniej nie uznawaliście za możliwe – powiedział przywódca.„Mars, a nawet jeszcze dalej”– To będzie nasz najlepszy czas. Z bożą pomocą przez kolejne 4 lata poprowadzimy Amerykę jeszcze wyżej i wykujemy najbardziej wolną, dynamiczną, zaawansowaną i dominującą cywilizację, jaka kiedykolwiek istniała na ziemi. Zbudujemy najlepszą jakość życia, najbezpieczniejsze, najbogatsze i najzdrowsze społeczności na świecie. Pokonamy granice nauki i wyniesiemy ludzkość w kosmos. Wbijemy amerykańską flagę na Marsie, a nawet jeszcze dalej – zapowiedział Donald Trump i obiecał „walkę, walkę, walkę każdego dnia” o Amerykanów.CZYTAJ TEŻ: USA wstrzymują cyberataki przeciwko Rosji. „Trump jest zdesperowany”