Przyjaźń kwitnie. Prezydenci USA i Rosji najwyraźniej tak dobrze się dogadują przy stole negocjacyjnym, że postanowili tę współpracę wykorzystać na innych frontach. Trump poprosił Putina o mediacje w rozmowach nuklearnych z Iranem, a ten się zgodził. O sprawie informuje „Bloomberg”. Rozmowy mają dotyczyć programu nuklearnego Iranu, a także wsparcia, jakiego udziela antyamerykańskim ruchom w regionie. Propozycja padła ze strony Trumpa w trakcie lutowej rozmowy telefonicznej z Putinem, detale dopięli przedstawiciele obu administracji podczas rozmów w Arabii Saudyjskiej.Negocjacje USA z Iranem„Bloomberg” powołuje się na anonimowe źródła. Oficjalnie rządy nie odnoszą się do sprawy (USA) lub odpowiadają wymijająco. Rzecznik Kremla powiedział, że Rosja pomoże Amerykanom i Irańczykom rozwiązać swoje spory. Z kolei strona irańska powiedziała, że to naturalne, iż przy tak wrażliwych tematach asystują w rozmowach inne kraje.Stosunek Trumpa do Iranu wydaje się inny niż w pierwszej kadencji. Wówczas amerykański prezydent był zwolennikiem „maksymalnej presji” i dodatkowymi sankcjami próbował przycisnąć Iran do nuklearnych ustępstw.Zobacz też: Ukarani za pomoc Rosji. „Byli zaangażowani od lat”Sprawa pozostaje nierozwiązana. Jak pisaliśmy w portalu TVP.Info, Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej poinformowała w grudniu, że Iran zwiększył tempo wzbogacania uranu. Takie wieści zaniepokoiły przedstawicieli europejskich krajów.Eksperci alarmowali, że Iran poczynił przygotowania, by ograniczyć zapasy uranu wzbogaconego do poziomu 60 proc. (do około 185 kg – przyp. red.). Zgodził się też rozważyć dopuszczenie czterech dodatkowych inspektorów MAEA do obiektów jądrowych.Przyjmuje się, że do konstrukcji broni jądrowej potrzeba ponad 25 kilogramów materiału wzbogaconego do poziomu 90 procent.Iran będzie miał broń jądrową?Ostatnie działania Iranu pogłębiają zaniepokojenie krajów z Europy. Przedstawiciele kraju z Bliskiego Wschodu zaprzeczają jednak, że zamierzają posiadać broń jądrową.Według wyliczeń Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej ten kraj ma już teraz możliwość wyprodukowania czterech sztuk takiej broni. To wcale nie musi być koniec działań. „Zdolność produkcyjna zapasów drastycznie wzrasta” – mówił Rafael Grossi, szef MAEA.