Jest szansa na powrót do negocjacji. Mike Waltz, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA, ogłosił trzy warunki, jakie Wołodymyr Zełeński musi spełnić, aby wznowić rozmowy z Donaldem Trumpem. W rozmowie z Fox News podkreślił, że Biały Dom oczekuje publicznych przeprosin za incydent podczas spotkania w Gabinecie Owalnym, gotowości do podpisania umowy na eksploatację surowców oraz udziału w rozmowach pokojowych. „Nie sądzę, byśmy prosili o zbyt wiele” – zaznaczył Waltz. Spór między Trumpem a Zełenskim wybuchł podczas ich pierwszego spotkania od czasu powrotu Republikanina do Białego Domu. 28 lutego prezydent Ukrainy sprzeciwił się negocjacjom z Władimirem Putinem, argumentując, że Moskwa wielokrotnie łamała wcześniej zawarte porozumienia. To stanowisko rozwścieczyło Trumpa i wiceprezydenta J.D. Vance’a, którzy uznali je za dowód na brak chęci zakończenia wojny. W konsekwencji spotkanie zakończyło się przedwcześnie, a Zełenski opuścił Biały Dom bez podpisania kluczowej umowy gospodarczej.Czytaj też: Ukraińcy zmieniają zdanie o Zełenskim. Nowy sondażWedług Fox News, administracja USA nie zamierza kontynuować rozmów o surowcach, dopóki ukraiński przywódca publicznie nie przeprosi za swoje zachowanie. „Ten temat pozostanie zamrożony, dopóki Zełenski nie stanie przed kamerą i nie przeprosi” – cytuje telewizja jednego z wysokich rangą urzędników Białego Domu.Impas w relacjachTrump, komentując sytuację na Truth Social, stwierdził, że Zełenski „nie jest zainteresowany pokojem” i liczy na dalsze wsparcie militarne USA, co daje mu przewagę nad Rosją. Podobne stanowisko zajął Kreml – rzecznik Putina, Dmitrij Pieskow, uznał słowa ukraińskiego prezydenta za potwierdzenie, że Kijów nie zamierza szukać dyplomatycznego rozwiązania konfliktu.Zełenski, odnosząc się do sporu, stwierdził, że „nie da się budować silnych relacji na takim dialogu”, ale wyraził nadzieję, że napięcia ustąpią i uda się znaleźć konstruktywne rozwiązanie. W praktyce jednak sytuacja oznacza nowy impas w relacjach Ukrainy z Waszyngtonem, który może mieć daleko idące konsekwencje dla dalszego wsparcia USA w wojnie z Rosją.