Policja zatrzymała kierowcę. Samochód wjechał w grupę ludzi w niemieckim Mannheim. Według relacji świadków pojazd ruszył spod wieży ciśnień, która jest znanym punktem orientacyjnym. Potwierdzono śmierć dwóch osób, jest też wielu rannych. Centrum Mannheim zostało całkowicie odgrodzone, trwa akcja ratunkowa. Dwie osoby zginęły w centrum Mannheim na południowym zachodzie Niemiec, gdzie rozpędzony samochód staranował grupę osób; obrażeń doznało od pięciorga do dziesięciorga uczestników tego zdarzenia - dowiedziała się agencja dpa. Mężczyzna, który miał kierować pojazdem, został zatrzymany.Potwierdzono dwie ofiary śmiertelne. W szpitalu uniwersyteckim leczonych jest obecnie łącznie troje pacjentów. Klinika poinformowała, że dwójka dorosłych i jedno dziecko zostały zakwalifikowane jako osoby wymagające pilnej pomocy medycznej. Kierowca zatrzymanyWedług informacji dpa kierowca został ranny i przebywa obecnie w szpitalu. Jest on obywatelem Niemiec. Policja nie przypuszcza, by w zdarzeniu brali udział jacyś inni sprawcy. Nadal nie jest jasne, czy tragiczne w skutkach zdarzenie w Mannheim było nieszczęśliwym wypadkiem, czy aktem terroru. Od czwartku w Mannheim, między innymi wokół wieży ciśnień, trwa jarmark karnawałowy. Jutro miał się tam odbyć uliczny karnawał. 3 marca w Niemczech jest obchodzony Różany Poniedziałek. To kulminacyjny punkt karnawału.CZYTAJ TEŻ: Ofiara śmiertelna napaści nożownika. „To mógł być atak terrorystyczny”