Apel byłego prezydenta. Lech Wałęsa, apeluje do USA o wywiązanie się z gwarancji bezpieczeństwa wobec Ukrainy. Pod listem otwartym podpisało się wielu działaczy pierwszej „Solidarności” i Komitetu Obrony Robotników. W liście napisali, że byli przerażeni atmosferą w Gabinecie Owalnym, która przypominała im tą z przesłuchań SB i z sal rozpraw w komunistycznych sądach. Oprócz byłego prezydenta Lecha Wałęsy pod listem otwartym podpisało się wielu działaczy pierwszej „Solidarności” i Komitetu Obrony Robotników, w tym Seweryn Blumsztajn, Bogdan Borusewicz, Zbigniew Bujak. Władysław Frasyniuk, Jarosław Kurski, Adam Michnik, Stefan Niesiołowski, Grażyna Staniszewska, Jerzy Stępień, a także aktor i reżyser Andrzej Seweryn.W liście zaapelowali, by USA wywiązały się z gwarancji, jakich wspólnie z Wielką Brytanią udzieliły Ukrainie w memorandum budapeszteńskim z 1994 roku. Zapisano w nim zobowiązanie do obrony nienaruszalności granic Ukrainy w zamian za oddanie przez nią broni nuklearnej."Te gwarancje są bezwarunkowe: nie ma tam ani słowa o traktowaniu takiej pomocy jako wymiany gospodarczej" – piszą autorzy. Opozycjoniści dodają, że wojskowa i finansowa pomoc materialna nie może być ekwiwalentem za krew przelaną w imię niepodległości i wolności Ukrainy, Europy i całego wolnego świata.Czytaj także: Komentarze po spotkaniu Trump-Zełenski. „Trump stoi po stronie Rosji”, „ordynarne”Atmosfera w Gabinecie Owalnym „przypominała tę z przesłuchań SB”Sygnatariusze dodają, że relację z piątkowej rozmowy prezydenta USA z Wołodymyrem Zełenskim oglądali "z przerażeniem i niesmakiem". Oczekiwanie przez Donalda Trumpa wdzięczności przez Wołodymyra Zełenskiego uznali za obraźliwe. Ich zdaniem, wdzięczność należy się raczej bohaterskim żołnierzom ukraińskim, którzy "przelewają krew w obronie wartości wolnego świata".Sygnatariusze listu napisali, że byli przerażeni atmosferą w Gabinecie Owalnym, która przypominała im tę z przesłuchań SB i z sal rozpraw w komunistycznych sądach. "Prokuratorzy i sędziowie na zlecenie wszechwładnej komunistycznej policji politycznej też nam tłumaczyli, że to oni mają w ręku wszystkie karty, a my żadnych" - piszą byli więźniowie polityczni. "Jesteśmy zszokowani, że podobnie potraktował Pan Prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego" - napisali autorzy listu otwartego.Czytaj także: Nie ma porozumienia Trumpa z Zełenskim. „Może wrócić, gdy będzie gotowy”