To największy spadek od 10 lat. W Polsce spadła liczba samobójstw. Jest najniższa od dekady. A największy spadek, o ponad 12 proc., dotyczy najmłodszej grupy wiekowej – dzieci i młodzieży. – Każde uratowane dziecko to ogromny sukces – mówi dr Aleksandra Lewandowska, psychiatra, była krajowa konsultantka ds. psychiatrii dzieci i młodzieży. W 2024 roku życie odebrało sobie 4845 osób. To o 388 mniej niż w poprzednim roku, co oznacza spadek o 7,4 proc. – To największy spadek od 10 lat. To ogromny sukces osób zaangażowanych w pracę z osobami w kryzysie – mówiła podczas konferencji prasowej, zorganizowanej wokół prezentacji raportu „Samobójstwa i próby samobójcze w Polsce w latach 2020-2024 na podstawie danych KGP”, dr Halszka Witkowska, wiceprezeska Polskiego Stowarzyszenia Suicydologicznego.Dodała, że „efekty przynoszą m.in. standardy branżowe opracowane dla grup zawodowych oraz międzyresortowe działania zapobiegające samobójstwom”. 21 proc. w ciągu 10 latRzeczywiście, w kontekście danych z ostatnich dziesięciu lat, spadek jest naprawdę duży. Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w 2014 roku liczba samobójstw wynosiła 6165. Zatem w ciągu 10 lat można mówić aż o 21,4 proc. różnicy.W świetle statystyk z dwóch ostatnich lat szczególny optymizm budzą te dotyczące dzieci i młodzieży. W grupie wiekowej do 19. r.k. spadek wynosi 12,4 proc. W grupie wiekowej poniżej 19 lat samobójstwo popełniło 127 osób, w tym 72 chłopców i 55 dziewcząt. To mniej o 12,4 proc. samobójstw w stosunku do 2023 r. (145), a w stosunku do 2022 r., gdy nastąpił szczyt samobójstw to mniej o 18,6 proc. (156). Zarówno w raporcie, jak i w czasie konferencji eksperci podkreślali, że wyraźnie widać utrzymujący się trend malejący. Każde uratowane dziecko to sukces.Każde uratowane dziecko to sukces – Każde dziecko uratowane przed samobójstwem to bardzo duży sukces. Jako lekarz praktyk pracująca w lecznictwie stacjonarnym i ambulatoryjnym dostrzegam, jakie efekty zaczyna przynosić praca z całym środowiskiem, w którym funkcjonuje nasz małoletni pacjent – mówi była krajowa konsultantka ds. psychiatrii dzieci i młodzieży, psychiatra dr Aleksandra Lewandowska.Podobnie jak dr Witkowska jest zdania, że za spadek liczby samobójstw odpowiada bardziej dostępna pierwsza pomoc emocjonalna, większa czujność otoczenia oraz osłabienie skutków pandemii Covid 19, która – z powodu lockdownów i zdalnego nauczania – fatalnie wpłynęła na stan psychiczny dzieci i młodzieży. – Wdrażane od kilku lat rozwiązania systemowe znacząco wpływają na zmianę w podejściu do zdrowia psychicznego, zwłaszcza tych najmłodszych. Dorośli z większą uważnością zaczynają podchodzić do dzieci i nastolatków, dzięki czemu szybciej są identyfikowane niepokojące symptomy, a w tym szybciej w adekwatny sposób zaopiekowane są dzieci i młodzież w ryzyku suicydalnym. Wraz z wdrażanym nowym modelem opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży specjaliści z różnych resortów uczą się współpracy ze sobą w oparciu o otwarty dialog – wyjaśnia psychiatra dr Aleksandra Lewandowska. Zaznacza przy tym jednak, że skutki pandemii wciąż będą odczuwalne. – Metaanalizy wskazują, że od zakończenia pandemii większe ryzyko wystąpienia zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży utrzymuje się do 9 lat, a zatem wyzwania, z jakimi przyszło nam się zmierzyć kilka lat temu wcale się nie skończyły – dodała była krajowa konsultantka ds. psychiatrii dzieci i młodzieży.Brakuje profilaktykiEkspertka podkreśla, że choć z każdym rokiem rośnie również liczba ośrodków środowiskowej opieki psychologiczno-psychoterapeutycznej, to kondycja psychiczna dzieci i młodzieży nadal nie jest dobra. Powód? – Cały czas brakuje nam poziomu „zero”, czyli profilaktyki zaburzeń psychicznych – mówi ordynatorka szpitala psychiatrycznego dla dzieci w Łodzi. Dlatego psychiatrzy i inni specjaliści zajmujący się zdrowiem psychicznym, ale także edukacją, podkreślają zdumienie faktem wycofania się ministry edukacji Barbary Nowackiej z decyzji o tym, że nowy przedmiot, edukacja zdrowotna, ma być przedmiotem obowiązkowym. Czytaj także: Depresja, niepokój i antydepresanty. Rosnące statystyki w EuropieOd kilku dni wiadomo już, że przedmiot ten, mający w podstawie programowej treści dotyczącej zdrowego stylu życia, profilaktyki, zdrowia psychicznego i edukacji seksualnej – między innymi – będzie nieobowiązkowy. Ten ruch MEN krytykowała na naszych łamach dr Iga Kazimierczak, pedagożka, prezeska fundacji Przestrzeń dla Edukacji, mówiąc: „W podstawie programowej tego przedmiotu zawarte są ważne tematy, w tym kwestia komunikacji asertywnej, przemocy cyfrowej czy badań profilaktycznych. Pojawiały się głosy, że te zagadnienia obecne są także w innych przedmiotach. Jednak wyodrębnienie edukacji zdrowotnej jako osobnego przedmiotu miało znaczenie symboliczne, nadawało tematom profilaktyki inną range”. Ten fakt podkreślały także środowiska lekarskie. Teraz, jako zajęcia nieobowiązkowe, tematy zawarte w edukacji zdrowotnej, będą drugorzędnymi. To sygnał, że zdrowie, w tym psychiczne, wcale nie jest takie ważne, podczas gdy edukacja na ten temat ma fundamentalnie ważne znaczenie. Wyniki ankietZ raportu fundacji UNAWEZA „Młode Głowy”, podobnie jak z innych badań, wynika, że stan psychiczny dzieci i młodzieży jest... zły. Wyniki (ankiet - przyp. red.) są przejmujące i wskazują na ogromne poczucie bezradności wśród dzieci. Stres je przerasta, ponad 80 procent z nich w sytuacji kłopotliwej nie znajduje rozwiązań. Czasem próba samobójcza wydaje się im jedynym sposobem, żeby przerwać cierpienie. Mówią: „Chciałbym / chciałabym zniknąć”. Dlatego tak ważna jest nasza uważność i uświadomienie im, że zawsze warto sięgać po pomoc. Czasem wystarczy drobny gest lub jeden mądry, wspierający dorosły obok” –czytamy we wstępie do raportu. Kryzys w psychiatrii dziecięcej skomentowano tak: „ Nie sprawimy, że w Polsce nagle będzie więcej specjalistów i oddziałów psychiatrii dziecięcej. To, co teraz realnie możemy zrobić, to prewencja, zwrócenie uwagi na problemy ze zdrowiem psychicznym wśród młodych, wskazanie związanych z tym wyzwań i przede wszystkim normalizowanie sięgania po pomoc. Wierzymy, że skuteczny system wczesnego reagowania może sprawić, że liczba dzieci podejmujących próby samobójcze będzie niższa”. Promować, edukować, działać Jakie są wyzwania? – Nadal brakuje nam opracowanej ścieżki opieki nad dzieckiem i nastolatkiem z podziałem zadań w odniesieniu do poszczególnych resortów, żeby zarówno ścieżka diagnozy, jak i leczenia była efektywne i jak najwcześniej wdrażane. I mając na uwadze to, co przed chwilą powiedziałam, tak ważne jest utworzenie zespołu międzyresortowego przy premierze. Istotne jest także utrzymywanie działań promujących zdrowie psychiczne, a w tym realizacja ogólnopolskiej kampanii informacyjno-edukacyjnej – mówi dr Lewandowska.Podkreśla przy tym znaczenie prewencji, bo – jak wyjaśnia – mówiąc o skutecznej prewencji zachowań samobójczych, bezwzględnie powinniśmy wdrażać działania oparte na dowodach naukowych jak te rekomendowane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) w przewodniku wdrożeniowym Live Life: rozwijanie społecznych i emocjonalnych umiejętności życiowych dzieci i młodzieży, wczesne identyfikowanie i adekwatne wspieranie osób w kryzysie samobójczym, ograniczenie dostępu do śmiertelnych metod, odpowiednie opisywanie zachowań samobójczych w mediach. – I dlatego tak często przywołuję nowy przedmiot edukacja zdrowotna, bo na każdym etapie realizacji tego przedmiotu młodzież te istotne i kluczowe kompetencje rozwija – dodaje. Osoby potrzebujące wsparcia mogą skorzystać siedem dni w tygodniu z całodobowego telefonu 800-70-22-22 w Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym. Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka czynny jest całodobowo, przez cały tydzień: tel. 800-12-12-12. Czytaj również: Z tą chorobą zmaga się ponad 1,5 miliona Polaków