Koledzy z klasy, ringu i boiska. Do pałacu prezydenckiego Karol Nawrocki prowadzi kolegów z klasy, ringu, boiska i siłowni. Dał im dyrektorskie stanowiska, otworzył kasy publicznych instytucji, którymi zarządzał. Ludzie, którzy promowali jego nazwisko od czasu, gdy zasiadał w fotelu dyrektora Muzeum II Wojny Światowej, dziś wspierają go w kampanii wyborczej. „Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta wspierany przez PiS, otacza się zaufanymi ludźmi z Gdańska, którzy w czasie jego prezesury w Muzeum II Wojny Światowej i IPN błyskawicznie zbudowali nowe kariery. Sportowe koszulki zamienili na garnitury i zasiedli w dyrektorskich fotelach instytucji. Teraz wspierają swojego patrona w kampanii prezydenckiej” – czytamy w poniedziałkowej „Gazecie Wyborczej”.Jednym z nich jest Marcin Marczak, zawodowy bokser o pseudonimie „Polish Express” i wicedyrektor IPN we Wrocławiu.„Marczak z Nawrockim znają się od lat z klubu Ring3City w Gdańsku, który prowadził »Polish Express«. Trenerem jest w nim Waldemar Nawrocki, wuj Karola. Gdy Nawrocki został dyrektorem MIIWŚ, płacił klubowi Marczaka za organizację imprez odbywających się pod patriotycznym szyldem. Zresztą nie tylko jemu – w latach 2018-21 na gale bokserskie, puchary czy przygotowanie zawodników do walk muzeum wydało blisko 150 tys. zł” – wylicza „GW”.Dodała, że jako prezes IPN Nawrocki najpierw zatrudnił kolegę z ringu na stanowisku głównego specjalisty IPN w Warszawie, potem oddelegował go na fotel wicedyrektora oddziału we Wrocławiu.„To stanowisko, które zazwyczaj zajmują historycy. Marczak (rocznik'82) ma licencjat z politologii, dyplom magistra zarządzania Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni, w 2022 r. skończył też zaocznie podyplomową psychologię sportu na Uniwersytecie Gdańskim” – czytamy w „GW”.Dziennik ustalił, że „zatrudniony w Warszawie Marczak przez 17 miesięcy był w delegacji we Wrocławiu – IPN płacił mu diety, pokrywał noclegi i koszty przejazdu. Obecnie pełni funkcję naczelnika delegatury IPN w Opolu” – dodano.Czytaj także: Wpadka Karola Nawrockiego. Jest przeciwko szczepieniom, chyba że na „palio”Koledzy z klasy i boiskaGazeta podała też, że dyrektorem biura kadr w IPN jest Mateusz Kotecki, „kolega Nawrockiego z klasy w IV LO w Gdańsku. Kotecki nie wypiera się swoich związków z Prawem i Sprawiedliwością. Do pomorskiego regionu partii dołączył w 2011 roku, wcześniej działał w Forum Młodych PiS. Jeździ ze swoim szefem po Polsce podczas kampanii, odwiedził m.in. powodzian w Lądku-Zdroju”.„GW” informuje, że z Łukaszem Witkiem, trenerem piłkarskim, a dziś dyrektorem Biura Przystanków Historia IPN, Nawrocki poznał się na boisku w gdańskim klubie Ex Siedlce. „Sztandarowym projektem biura kierowanego przez Witka jest Centralny Przystanek Historia. Jak wykazała kontrola NIK w 2024 roku IPN ,wykazał się niegospodarnością finansową przy jego tworzeniu” – czytamy w „Wyborczej”.Nawrocki: Nie wysłałbym wojska na Ukrainę, lecz przedsiębiorców