Krzysztof Brejza w „Gościu poranka”. – Rosja stała za brexitem. Trwa wojna informacyjna o nasze umysły, o to, żeby przestać wierzyć w Unię Europejską. Naszym obowiązkiem jest to, żeby tę wojnę informacyjną wygrać, i my te wojnę wygramy – powiedział w „Gościu poranka” (TVP Info) europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. „Lech Kaczyński przewraca się w grobie” – Mam wrażenie, że w kampanii prezydenckiej Karola Nawrockiego sztabowcy opierają się na jakichś badaniach, z których wynika, że muszą kłócić się z kandydatem Konfederacji, Sławomirem Mentzenem, o najbardziej radykalny elektorat. Wyszło im, że opłaca się atakować Ukrainę. Politycy PiS publikują takie wpisy w mediach społecznościowych. Tu nie chodzi o sympatie do kogokolwiek, chodzi o interesy strategiczne Polski. Świętej pamięci Lech Kaczyński powiedział: „dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie i Polska”. Absolutnie w interesie geostrategicznym Polski jest to, żeby Ukraina jako państwo silne, buforowe, niepodległe terytorialnie, spójne, z silną armią była państwem niepodległym, by uzyskała trwały, sprawiedliwy pokój. Świętej pamięci Lech Kaczyński, widząc, co się wyprawia w PiS, przewraca się w grobie. To jest wszystko sprzeczne z jego testamentem, jeśli chodzi o politykę wschodnią Rzeczypospolitej – powiedział Brejza. – Gdyby do Lecha Kaczyńskiego ktoś przyszedł z takimi wewnętrznymi badaniami i powiedział, że trzeba atakować Ukrainę, to prezydent po prostu wykopałby go za drzwi, wyrzucił przez okno. Widać, jak bardzo PiS się zmienił. Oni poszli w stronę populizmu. Dla doraźnych celów, w walce o część radykalnego elektoratu, są w stanie narażać strategiczne interesy Polski. Duża część elektoratu PiS czuje, że Karol Nawrocki nie jest kandydatem autentycznym, że nie realizuje właśnie tej polityki wschodniej. Jestem przekonany, że duża część elektoratu PiS nie pójdzie na wybory prezydenckie, bo nie odnajduje w Karolu Nawrockim dawnego PiS. Część tego elektoratu może zagłosować na kandydata Koalicji Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego jako kandydata środka, kandydata, który ma silne prounijne, prozachodnie, pronatowskie spojrzenie – dodał. – Wybory prezydenckie będą referendum, czy Polska ma iść na zachód w silnej Unii Europejskiej - tak jak chce premier Donald Tusk czy Rafał Trzaskowski - czy też Polska ma dryfować na wschód, podążając za premierem Węgier Orbanem czy premierem Słowacji Ficą, czyli sprzymierzeńcami PiS – stwierdził Brejza.Zobacz także: Włoska premier rozmawiała z Trumpem. „To nikomu się nie opłaca”W niedzielę premier Donald Tusk wrócił do kraju z Londynu, gdzie uczestniczył w szczycie poświęconym Ukrainie, obronności i bezpieczeństwu. Brali w nim udział przywódcy kilkunastu krajów europejskich, w tym prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Rozmowy europejskich przywódców w sprawie Ukrainy będą kontynuowane 6 marca na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Europejskiej w Brukseli.Zobacz także: "Nikt nie chce tego oglądać". Brytyjski premier o kłótni w Białym Domu– Szczyt w Londynie był bardzo ważnym spotkaniem integrującym Unię Europejską z sojusznikami. Pojawił się tam m.in. ważny sygnał od przewodniczącej Komisji Europejskiej, która stwierdziła, że Europa musi się zbroić. Wrócił duch europejski, została pokazana siła Europy. To jest to, o czym premier Tusk mówił w Parlamencie Europejskim miesiąc temu, że my, jako Europejczycy, musimy poczuć dumę i siłę Europy – powiedział w „Gościu poranka” europoseł Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. – Europa nie może być rozproszona, nie może być zdezintegrowana, nie może być modelowana na wzór rosyjski, bo to Rosjanie chcą słabej i skłóconej Unii Europejskiej. To oni stali za brexitem. Teraz rozumiemy, dlaczego przez te wszystkie lata wyglądało to w ten sposób. Trwa wojna informacyjna ze strony Rosji. Dziesiątki tysięcy trolli, fikcyjnych kont, atakują Unię Europejską, atakują Zachód. To wszystko jest w dużej części inspirowane ze strony służb rosyjskich i białoruskich. Trwa wojna informacyjna o nasze umysły, o to, żeby przestać wierzyć w Unię Europejską. Naszym obowiązkiem jest to, żeby tę wojnę informacyjną wygrać, i my te wojnę wygramy – dodał. Krzysztof Brejza zapytany, czy USA nadal są naszym strategicznym partnerem, odpowiedział, że „absolutnie tak”. – Stany Zjednoczone są, były i będą strategicznym partnerem Polski i Unii Europejskiej. Jesteśmy wspólnie w NATO, którego rdzeniem są właśnie USA. Nie znamy do końca taktyki, strategii administracji Donalda Trumpa, natomiast sojusz Polski i Unii Europejskiej z USA to nie jest sojusz z administracją, to jest sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Dlatego ważne jest, aby uświadomić administrację Donalda Trumpa, co naprawdę dzieje się za wschodnią granicą Polski, jak ta sytuacja wygląda. Jestem pewien, że ten sojusz będzie wzmocniony – powiedział europoseł KO. „Rosjanie zacierają ręce” Podczas piątkowego spotkania prezydentów USA i Ukrainy w Białym Domu i wspólnej konferencji prasowej doszło do gwałtownego sporu między przywódcami. W konsekwencji odłożono podpisanie dwustronnego porozumienia o dostępie amerykańskich firm do eksploatacji metali ziem rzadkich na Ukrainie. Miał to być najważniejszy punkt wizyty Wołodymyra Zełenskiego. – Potraktowanie w ten sposób prezydenta Ukrainy było złe. Zełenski od lat dźwiga ciężar barbarzyńskiego ataku Rosji. Pamiętajmy jednak, że Stany Zjednoczone są głównym elementem NATO. Uważam, że mimo tego wydarzenia należy dążyć do utrzymania i pielęgnowania tych relacji. Jedno takie wydarzenie nie może wywracać całego układu geostrategicznego, na którym oparta jest cywilizacja zachodnioeuropejska. Bo Rosjanie będą tylko zacierać ręce. Oni się cieszą z każdego tego typu wydarzenia. Służby rosyjskie ingerowały we wszystkie wybory w Europie w ostatnich latach. Rosja będzie też rozgrywać wybory w Polsce, zniechęcając Polaków do Unii Europejskiej – stwierdził gość TVP Info. Zobacz także: Tusk oburzony słowami posła PiS. „Cienka granica między zdradą a głupotą”