„Będziemy stać u boku Ukrainy”. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Londynu, gdzie spotkał się z brytyjskim premierem Keirem Starmerem. – Będziemy stać u boku Ukrainy tak długo, jak będzie trzeba – zapewnił Starmer przed spotkaniem. Szef brytyjskiego rządu mówił też o „niezachwianej determinacji”, by uzyskać długotrwały pokój na Ukrainie – relacjonuje BBC.Zełenski, który wczesnym wieczorem przybył na Downing Street, podziękował Starmerowi za wsparcie i podziękował królowi Karolowi III za zgodę na spotkanie z nim w niedzielę.Zobacz także: Jeszcze nie ochłonęli, powtórki nie będzie. Samolot Zełenskiego opuścił USA– Cieszymy się, że mamy takich partnerów i przyjaciół – dodał Zełenski.Spotkanie Zełenskiego ze Starmerem trwało kilkadziesiąt minut. Po rozmowach Starmer odprowadził Zełenskiego do samochodu. Liderzy nie wypowiedzieli się dla mediów.Szczyt w LondynieW niedzielę w Londynie odbędzie się polityczny szczyt w sprawie m.in. Ukrainy. Nieformalne spotkanie kilkunastu europejskich przywódców będzie poświęcone kwestiom bezpieczeństwa i obronności.Według oświadczenia brytyjskiego rządu w niedzielnym szczycie w Londynie wezmą udział przywódcy Polski (Donald Tusk), Francji, Niemiec, Danii, Włoch, Holandii, Norwegii, Hiszpanii, Finlandii, Szwecji, Czech, Rumunii i Turcji. W spotkaniu mają też wziąć udział sekretarz generalny NATO Mark Rutte, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa. Temat spotkania będzie Ukraina i bezpieczeństwo kontynentu.W niedzielę rano Starmer ma z kolei przeprowadzić telekonferencję z liderami krajów bałtyckich; od soboty w Londynie jest prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.Prezydent Ukrainy przyleciał do Londynu dzień po tym, jak fiaskiem zakończyły się jego rozmowy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Waszyngtonie. Rozmowa w Gabinecie Owalnym na temat perspektyw zakończenia wojny Rosji przeciwko Ukrainie początkowo przebiegała w stosunkowo dobrej atmosferze, ale zakończyła się bezprecedensową kłótnią, w czasie której Trump i wiceprezydent JD Vance podniesionym głosem zarzucali Zełenskiemu brak wdzięczności i szacunku dla USA.