Słowa poparcia od czołowych polityków. Po załamaniu dialogu na linii USA – Ukraina, prezydent Wołodymyr Zełenski i jego kraj znaleźli się w trudnej sytuacji, ale nie są sami. Jako pierwsi zapewnili o tym Ukraińców Donald Tusk i Emmanuel Macron. Zaraz po nich podobne deklaracje złożyli przedstawiciele wielu innych europejskich państw. W gronie tym znalazł się m.in. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Szef polskiego MSZ napisał m.in. na platformie X: „Sercem jestem z żołnierzami Ukrainy, którzy bronią wolności przed agresją, pazernością i nihilizmem”. Pełniący obowiązki prezydenta Rumunii Ilje Bolojan podkreślił, że Ukraińcy walczą i giną nie tylko we własnej sprawie.„Bezpieczeństwo Ukrainy jest kluczowe dla bezpieczeństwa Europy. Wszyscy musimy stanąć razem do walki o nasze wartości, wolność i pokój” – napisał rumuński polityk w serwisie X. W podobnym tonie wypowiedział się w mediach społecznościowych premier Belgii Bart de Wever: „Wspieramy Ukrainę i naród ukraiński w ich historycznej walce o obronę przed niesprowokowaną rosyjską agresją. Ich walka jest naszą walką. Zjednoczeni jesteśmy silni”. Premier Norwegii podkreślił, że podziela dążenie Zełenskiego, który powtarza, że jego celem nie jest osiągnięcie kruchego zawieszenia broni, ale stabilnego pokoju.„Wspieramy Ukrainę w walce o sprawiedliwy i trwały pokój” – oświadczył w serwisie X Jonas Gahr Støre. Słowa uznania popłynęły pod adresem Wołodymyra Zełenskiego jednak nie tylko z Europy. Po ostrym starciu Ukraińca w Waszyngtonie chwalił go demokratyczny senator Adam Schiff.„Jedyną osobą zachowującą się na prezydenckim poziomie w Białym Domu był Zełenski” – napisał w mediach społecznościowych senator reprezentujący Kalifornię.