Negocjacje nabrały tempa. Firmy z sześciu krajów chcą dostarczyć Polsce nowe okręty podwodne. Negocjacje nabrały tempa, a finalizacja umowy spodziewana jest za rok – informuje „Rzeczpospolita”. „Orka” to program zakupu okrętów podwodnych, który w Wojsku Polskim ciągnie się już od kilkunastu lat. Rząd planuje zakup trzech jednostek za łącznie kilkanaście miliardów złotych.Rozmowy na temat inwestycji toczą się między innymi z przedstawicielami władz Włoch (Fincantieri), Niemiec (ThyssenKrupp Marine Systems) i Szwecji (Saab), zaś z dwóch ofert z Korei zrobi się jedna. Tymczasem broni nie składają Francuzi. W najbliższych tygodniach mają się odbyć polsko-francuskie rozmowy na szczeblu rządowym.Szef MON liczy na zakup okrętów podwodnychGazeta zwraca uwagę, że zakup okrętów podwodnych to „sprawa honoru” dla wicepremiera i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza.Według „Rz” nawet jeśli umowę uda się podpisać w 2026 roku, to pierwszych dostaw nie ma się co spodziewać szybciej niż w 20332 roku. Gazeta przypomina, że obecnie granicy morskiej strzeże jeden stary okręt podwodny ORP „Orzeł”, który wszedł do służby w kwietniu 1986 roku.Czytaj więcej: Śmigłowce Apache wkrótce w Polsce. „Wielka inwestycja w bezpieczeństwo”