Straż miejska w akcji. Jeszcze do niedawna spacer po słynnym deptaku odbywał się w rytmie skocznych cygańskich melodii. Romskie kapele zdobyły tak dużą popularność, że nagrania z ich muzykowaniem stały się hitem w sieci.Władze postanowiły z tym skończyć. – Chcemy dbać o wizerunek Zakopanego i na pewno wizytówką Zakopanego nie będzie pijany, fałszywy, brudny biały miś, ani kapela romska z Kieżmarku – tłumaczy Bartłomiej Bryjak, zastępca burmistrza Zakopanego.Efekty są. Fałszywy miś, który od listopada otrzymał łącznie ponad 70 mandatów, zniknął z Krupówek. Z kolei ośmiu występujących tu nielegalnie romskich zespołów ze Słowacji, dziś zostały już tylko dwa.Straż miejska pilnuje– My wiemy, kiedy przyjeżdżają, wiemy skąd przyjeżdżają, wiemy, jakimi samochodami się poruszają, wiemy, gdzie parkują. Już od czasu, kiedy się pojawią w granicach miasta, jesteśmy przy nich, za nimi, przed nimi. Nie pozwalamy im się w ogóle rozłożyć, tych instrumentów – zapewnia Leszek Golonka, komendant Straży Miejskiej w Zakopanem.– Granie przebojów disco-polo polskich nic nowego nie wnosi do pejzażu kulturowego miasta – podkreśla Krzysztof Trebunia-Tutka muzyk, architekt i regionalista. – Tu na Krupówkach to powinno być po góralsku – zaznacza.Władze miasta są podobnego zdania. Na najbliższej sesji dyskutować będą nad uchwałą, która pozwoli na artystyczne występy na Krupówkach wyłącznie zespołom nawiązującym do tradycji regionu, po uprzedniej zgodzie burmistrza.Czytaj więcej: Podejrzane „masaże” w Zakopanem. „Głośne imprezy i dziwni goście”