Prezydentka Gruzji o rosyjskim imperializmie. Prezydentka Gruzji Salome Zurabiszwili przestrzegła przed Rosją. – Kraj, który sąsiaduje z Rosją, zawsze będzie bał się napaści – powiedziała prezydentka. Zaapelowała też do udziału w protestach 25 lutego, kiedy przypada rocznica sowieckiej okupacji Gruzji. – Kraj, który wszczyna wojnę przeciwko wszystkim swoim sąsiadom, jest tylko jeden. Dopóki kraj ten będzie okupować kilometr kwadratowy dowolnego sąsiedniego państwa, kraj ten będzie imperialistą, agresorem, a znajdujący się obok tego kraju zawsze będą bać się, że rozpocznie przeciwko nim wojnę – oświadczyła we wtorek Zurabiszwili.– Ryzyko wojny nie pochodzi z żadnego innego źródła oprócz Rosji i jeśli Gruzja tego nie zrozumiała, to nie wiem, co zrozumieliśmy z naszej historii – dodała.Protesty przeciw prorosyjskim władzomPiąta prezydentka Gruzji wezwała Gruzinów do udziału w protestach 25 lutego, który od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji. Jak podał serwis NewsGeorgia, we wtorek w wielu gruzińskich miastach mają odbyć się masowe demonstracje, których uczestnicy będą domagać się przedterminowych wyborów parlamentarnych i uwolnienia zatrzymanych demonstrujących.W Gruzji od końca listopada 2024 roku trwają antyrządowe protesty, które rozpoczęły się, gdy władze ogłosiły zawieszenie do 2028 roku rozmów w sprawie przystąpienia kraju do UE. Zurabiszwili i przedstawiciele partii opozycyjnych uznają głosowanie w poprzednich wyborach parlamentarnych z 26 października za zmanipulowane. Pod koniec grudnia na prezydenta Gruzji został zaprzysiężony Micheil Kawelaszwili, jednak nie jest on uznawany przez opozycję i wielu partnerów międzynarodowych.Czytaj też: Była prezydentka Gruzji obrzucona jajkami. „Sprawcy to tituszki”