Bogdan Święczkowski złożył dokumenty. Bogdan Święczkowski, prezes Trybunału Konstytucyjnego, już zgodnie z procedurą prawną złożył do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu zamachu stanu, do jakiego miało według niego dojść 13 grudnia ubiegłego roku. Informację o wpłynięciu wniosku potwierdziła dziennikarzom prokuratorka Anna Adamiak. Zawiadomienie Święczkowskiego trafiło do warszawskiej prokuratury „łącznie z dokumentacją zgromadzoną uprzednio przez zastępcę Prokuratora Generalnego Michała Ostrowskiego”.Święczkowski widział „zamach stanu” 13 grudnia 2024 r.Na początku lutego Bogdan Święczkowski wybrał niewłaściwą drogę, starając się doprowadzić do śledztwa poprzez bezpośrednie zawiadomienie Ostrowskiego.Prokuratura nie zajęła się sprawą, bo – jak tłumaczono – korespondencja z TK wpłynęła do Ostrowskiego, ale to nie znaczy, że – zgodnie z wewnętrznymi przepisami – wpłynęła do prokuratury. Postępowanie można wszcząć dopiero, gdy sprawa jest zarejestrowana, a tak nie stało się w tym przypadku.Czytaj także: Prokuratura podejrzewa posła Mateckiego o sześć przestępstw„Zamach stanu” – według Święczkowskiego – mieli popełnić premier Donald Tusk, marszałkowie Sejmu i Senatu, szef Rządowego Centrum Legislacji oraz niektórzy sędziowie i prokuratorzy.Wymienione osoby miały działać „w zorganizowanej grupie przestępczej”, mając na celu „zmianę konstytucyjnego ustroju RP oraz działając w celu osiągnięcia lub zaprzestania działalności TK oraz innych organów konstytucyjnych, w tym KRS i SN”.Ostrowski informował następnie, że w ramach tego śledztwa przesłuchał kilka osób, w tym szefową KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką i I prezes SN Małgorzatę Manowską. Zawiadomienie od kolegiRzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak informował natomiast, że w związku z tą sprawą wszczęto śledztwo o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przekroczenia uprawnień przez prok. Ostrowskiego.Wyjaśniał, że „chodziło przede wszystkim o podejmowanie czynności służbowych prokuratora wbrew obowiązującej pragmatyce służbowej oraz wbrew obowiązującym przepisom”. Jak mówił, badane jest przyjęcie przez prok. Ostrowskiego „zawiadomienia od swojego kolegi Bogdana Święczkowskiego, następnie wszczęcie postępowania, śledztwa bez dochowania jakichkolwiek rygorów obowiązujących w prokuraturze”.Czytaj także: Byli szefowie Lasów Państwowych zatrzymani. Akcja CBANowak informował, że samo zawiadomienie prezesa TK w sprawie „zamachu stanu” zostanie po raz pierwszy przydzielone prokuratorowi do rozpoznania, gdyż Ostrowski nigdy nie był legalnym referentem tego postępowania. Dodawał, że na chwilę obecną akta sprawy „zamachu stanu” „składają się z jednego tomu”, w czym jest „około 60 stron zawiadomienia”. Rzecznik PK podkreślał przy tym, że nikt Ostrowskiemu nie odebrał tego śledztwa, gdyż „musiałby on być wpierw jego legalnym referentem, co nie miało miejsca”.W połowie lutego prokurator generalny Adam Bodnar zawiesił w czynnościach Ostrowskiego na sześć miesięcy. – Nie ma zgody na łamanie podstawowych zasad funkcjonowania prokuratury – tłumaczył. Kwestię wszczęcia i prowadzenia przez Ostrowskiego śledztwa bez rejestracji w systemie ewidencyjnym prokuratury w sprawie możliwości „popełnienia przestępstwa zamachu stanu” zaczął badać ministerialny rzecznik dyscyplinarny „ad hoc”.– Nie popełniłem żadnego przewinienia dyscyplinarnego – zapewnił w odpowiedzi prokurator Ostrowski i zapowiedział, że odwoła się od decyzji PG o zawieszeniu.SPRAWDŹ: Wszystkie informacje w jednym miejscu