Unijny komisarz potwierdza, rzecznik KE dementuje. Bruksela proponuje Ukrainie własną wersję umowy o metalach ziem rzadkich – donosiły europejskie agencje informacyjne, powołując się na słowa unijnego komisarza Stephana Sejourne, który ofertę miał złożyć w Kijowie. Jednak rzecznik Komisji Europejskiej zaprzecza tym informacjom. Jak twierdzi, takie porozumienie między UE a Ukrainą obowiązuje od... czterech lat. Waszyngton naciska na Kijów, by jak najszybciej podpisał umowę, w ramach której bogactwa mineralne Ukrainy, w tym cenne metale ziem rzadkich, zostaną przekazane USA. Zełenski: Nie podpiszę Prezydent Wołodymyr Zełenski nie godził się na dotychczasowe warunki, bo umowa opiewa na około 500 miliardów dolarów. – Nie podpiszę tego, co spłacać będzie musiało 10 pokoleń Ukraińców – tłumaczył ukraiński przywódca w weekend. Agencja Reutera podawała, że amerykańskie naciski to swoista „propozycja nie do odrzucenia”. USA zagroziły Ukrainie, że jeśli się nie zgodzi, zostanie odcięta od sieci. Czytaj więcej: Tego Amerykanie chcą od Ukrainy. Wyciekł projekt porozumienia UE proponuje Ukrainie własny „deal”? Nie do końcaW tej sytuacji z lepszą dla Kijowa alternatywą miała wyjść Unia Europejska – donosiła agencja AFP, a za nią między innymi serwis Politico. Wskazano, że w poniedziałek z Brukseli wyszła propozycja własnego porozumienia w sprawie kluczowych zasobów. Unijny komisarz ds. strategii przemysłowej Stephane Sejourne, cytowany przez AFP, potwierdził nawet, że ofertę przekazał ukraińskim urzędnikom w poniedziałek w Kijowie, gdzie odbyła się wizyta Komisji Europejskiej z okazji 3. rocznicy pełnoskalowej inwazji Rosji. Tylko u nas: „Gdy Zachód dyskutuje, kto jest agresorem, ja będę głosem prawdy o Ukrainie” Dodał przy tym: „Wartość dodana, jaką oferuje Europa, polega na tym, że nigdy nie będziemy żądać umowy, która nie będzie korzystna dla obu stron”. Komisarz potwierdza, rzecznik KE dementujeRzecznik Komisji Europejskiej Thomas Rainier podczas briefingu prasowego we wtorek zdementował informacje o rzekomym porozumieniu. – Nie ma żadnej propozycji – powiedział Thomas Rainier i wyjaśnił, że współpraca UE z Ukrainą w zakresie materiałów krytycznych rozpoczęła się cztery lata temu wraz z podpisaniem memorandum. – Podczas wczorajszej (poniedziałkowej – przyp. red.) wizyty uczelni w Kijowie, (komisarz Sejourne) spotkał się ze swoimi ukraińskimi kolegami i potwierdził nasze zaangażowanie we wdrożenie tego porozumienia i przyspieszenie prac mających na celu wzmocnienie naszego korzystnego dla obu stron partnerstwa – dodał rzecznik Komisji Europejskiej.Jak zapewnił, „chodzi tu naprawdę o współpracę z Ukrainą, a nie o jakąkolwiek rywalizację ze Stanami Zjednoczonymi”.Zobacz także: Putin wie, jak podejść Trumpa. Sprytne zagranie dyktatora