Mężczyźni zostaną przesłuchani. Trzech byłych dyrektorów Lasów Państwowych zostało zatrzymanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne – poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Dobrzyński napisał na platformie X, że działania CBA przeprowadzono we wtorek rano na polecenie Prokuratury Krajowej.„Mężczyzn zatrzymano na terenie województwa śląskiego, łódzkiego i zachodniopomorskiego” – podał rzecznik.Zatrzymane osoby to: Józef K., były dyrektor generalny; Michał C., były dyrektor Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych i Andrzej Sz., były dyrektor szczecińskiej dyrekcji.Dobrzyński zaznaczył, że po wykonaniu czynności procesowych zatrzymani zostaną przewiezieni do warszawskiej siedziby Prokuratury Krajowej. Zobacz także: Ziobrysta na garnuszku podatnika. „O tym, ile kursuje, krążyły legendy”Śledztwo w sprawie posła Mateckiego Śledztwo dotyczy posła PiS Dariusza Mateckiego. Prokuratura sprawdza, czy był on fikcyjnie zatrudniony w Lasach Państwowych. 18 października 2024 r. Lasy Państwowe złożyły zawiadomienie do prokuratury. „Dariusz Matecki (wówczas radny Szczecina – red.) został zatrudniony 18 maja 2020 r. na stanowisku specjalisty do spraw komunikacji w Zespole Komunikacji Społecznej w Wydziale Komunikacji Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych (CILP)” – czytamy na stronie Lasów Państwowych. Został zatrudniony na pełen etat, a miejscem wykonywania jego pracy miała być siedziba CILP w Warszawie.Trwający w Lasach Państwowych audyt wykazał między innymi, że Matecki (obecnie poseł PiS – red.) „nie wykonywał w CILP żadnej pracy i żaden z pracowników nie był świadkiem przejawu jego jakiejkolwiek aktywności zawodowej”.„Po zakończeniu umowy z Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych pan Matecki był zatrudniony w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie, gdzie również, mimo zawartej umowy, nie świadczył pracy na rzecz pracodawcy, co wykazała przeprowadzona tam kontrola” – dodano w komunikacie Lasów Państwowych.Wysoka pensja Mateckiego W latach 2020-2023 Matecki miał zarobić w Lasach Państwowych blisko pół miliona złotych, z czego około 320 tys. zł pochodziło z etatu w Warszawie. Lasy Państwowe złożyły zawiadomienie do prokuratury.„Zawiadomienie dotyczy zawarcia umów o pracę i nierealizowania jej zapisów, otrzymywania nienależnego wynagrodzenia za pracę, składek emerytalnych i rentowych, składek chorobowych i zdrowotnych oraz zaliczek na podatek dochodowy, a tym samym doprowadzenie Skarbu Państwa do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej wysokości ponad 320 tysięcy złotych” – czytamy na stronie Lasów Państwowych.Zobacz także: Nowe taśmy ziobrystów. „To wygląda bardzo słabo, panowie”