Ratownicy walczą z czasem. Do wypadku doszło na budowie mostu w Cheonan. Fragmenty konstrukcji runęły, zabijając pracowników. Ratownicy walczą z czasem, by odnaleźć zaginionych pod gruzami. Do zdarzenia doszło przed godz. 10 czasu lokalnego (godz. 2 w Polsce), kiedy pięć 50-metrowych belek stalowych spadło niemal jednocześnie z filarów mostu.Co najmniej dwie osoby poniosły śmierć, a pięć zostało ciężko rannych w wyniku zawalenia fragmentu mostu we wtorek na placu budowy autostrady w oddalonym o ok. 80 km na południe od stolicy Korei Płd. Seulu mieście Cheonan.Zawalenie się mostu w Korei. Zginęły co najmniej 4 osobyWszystkie ofiary to osoby pracujące na ziemi. Według agencji Yonhap śmierć poniosły trzy osoby, a siedem zostało poważnie rannych. Agencja Reutera, powołując się na służby ratunkowe, informuje o zgonie czterech budowlańców i sześciu rannych, w tym czterech będących w stanie krytycznym.Do akcji poszukiwawczo-ratunkowej zmobilizowano 172 ratowników i 92 jednostki sprzętu. Trwają poszukiwania trzech osób, które mogą znajdować się pod gruzami.Budowana 134-kilometrowa autostrada ma połączyć Seul z miastem Sejong. Całość ma zostać oddana do użytku do końca przyszłego roku.Na nagraniu zarejestrowanym przez kamerę w samochodzie przejeżdżającym w pobliżu miejsca zdarzenia widać, jak część mostu zawala się, wysyłając w powietrze potężną chmurę pyłu. Czytaj również:Kolejna katastrofa lotnicza. Samolot spadł na autobus