Ważą się losy bezpieczeństwa Europy. Na wspólnej konferencji prasowej Donald Tusk i Antonio Costa poinformowali, że Europa niezależnie od okoliczności stanie po stronie Ukrainy. Premier Donald Tusk i przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa spotkali się w ramach nadchodzącego nadzwyczajnego posiedzenia RE w związku z dalszą pomocą Ukrainie i bezpieczeństwem Europy. Portugalski polityk podróżuje obecnie, by skonsultować się z liderami państw członkowskich przed tym spotkaniem.Spotkanie w Warszawie przed szczytem RE 6 marcaPolski premier powiedział, że przewodniczący prosił go o radę ws. szczytu, zgodzili się, że to absolutna konieczność. – Szczególnie po tym, co dzieje się na świecie, wzmocnienie jedności europejskiej wydaje się potrzebą chwili – mówił Donald Tusk. Zapewnił, że Europie zależy też na współpracy z Amerykanami. – Mam nadzieję, choć wiem, że nie ma na to szans, by wszystkie państwa poszły śladem Polski, jeśli chodzi o wydatki na obronę, to ktoś musi dawać wzór, ale że będziemy mogli decydować o przeznaczeniu wspólnych środków europejskich na obronę, w tym Tarczę Wschód. Dodał, że „coraz wyraźniej niektórzy zaczynają rozmawiać o użyciu zamrożonych rosyjskich aktywów”, co jego zdaniem pokazuje zaangażowanie europejskich przywódców. Zobacz też: Putin negocjuje z… USA? Złożył propozycję nie do odrzuceniaNa poły żartobliwie wyraził też zrozumienie przed trudnym zadaniem, jakie realizuje Antonio Costa, by tę europejską jedność osiągnąć, gdyż następnym przystaniem na jego trasie jest prorosyjski Budapeszt.Wystąpienie zakończył konkluzją, że za słowami idą czyny, o czym ma świadczyć decyzja europejskich przywódców o przedłużeniu sankcji na Rosję.Przewodniczący Rady Europejskiej powiedział, że to „czas działania, czas decyzji, czas dostarczania efektów”. – Rosja jest zagrożeniem nie tylko dla Ukrainy, ale i bezpieczeństwa Europy, zwłaszcza jej wschodniej flanki, Polski, krajów bałtyckich, Rumunii. To wyzwanie dla nas wszystkich, naszym priorytetem jest obrona – mówił Costa.