Pierwszy taki dokument. Ani słowa o Rosji jako agresorze. Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła amerykański projekt rezolucji w sprawie wojny w Ukrainie. Dokument nie potępia jednak agresji ani nie wskazuje winnego w tym konflikcie, mówi jedynie o „wojnie rosyjsko-ukraińskiej”. Rezolucja wzywa do trwałego zakończenia wojny. Za rezolucją zagłosowało 10 z 15 państw, podczas gdy pięć kolejnych, europejskich, wstrzymało się od głosu.Rezolucja to krótki tekst, który wyraża żal z powodu „tragicznej utraty życia w konflikcie Federacji Rosyjskiej z Ukrainą”, nie zawiera jednak potępienia rosyjskiej inwazji i powtarza, że głównym celem ONZ jest utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa oraz pokojowe rozwiązywanie sporów. Zawiera tylko trzy akapity, wzywając do szybkiego zakończenia konfliktu i trwałego pokoju między Rosją a Ukrainą. „Kijowski królewicz i marionetkarze”Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia chwalił inicjatywę USA mówiącą o agresji Rosji jako „wojnie rosyjsko-ukraińskiej”. Jego zdaniem jest to „pierwsza próba Rady, by przyjąć konstruktywny i zorientowany na przyszłość dokument, który będzie mówił o drodze do pokoju, a nie o pogłębianiu konfliktu”. Ambasador oskarżył przy tym Europę o próby sabotażu rosyjsko-amerykańskich rozmów.– Militaryzująca się obecnie Europa jest jedynym graczem na arenie międzynarodowej, który chce kontynuacji wojny i ryzykuje sprzeciwieniem się jakiejkolwiek realistycznej inicjatywie mającej na celu rozwiązanie konfliktu – powiedział Niebienzia. Jak dodał: – Apelujemy do wszystkich, którzy szczerze pragną trwałego pokoju na Ukrainie, aby nie pozwolili rozentuzjazmowanemu kijowskiemu królewiczowi i jego marionetkarzom burzyć wysiłków podejmowanych przez Rosję i Stany Zjednoczone.To nie zdarza się częstoWystąpienie rosyjskiego dyplomaty było bardzo rzadko spotykanym do tej pory momentem, w którym przedstawiciele Rosji i USA prezentowali raczej zgodne stanowiska. Reprezentantka USA Dorothy Camille Shea również stwierdziła, że rezolucja stanowi „ścieżkę do pokoju”.Chiny, które także zagłosowały za amerykańską rezolucją, poparły "porozumienie USA i Rosji w sprawie rozpoczęcia rozmów pokojowych", lecz zaznaczyły, że w rozmowy powinni być zaangażowani wszyscy zainteresowani, a pokój powinien być sprawiedliwy.CZYTAJ TEŻ: Te kraje nie potępiły rosyjskiej agresji. USA w „doborowym” towarzystwie