24 lutego 2022 roku Rosja zaatakowała Ukrainę. Mijają trzy lata od rozpoczęcia przez Rosję wojny na Ukrainie na pełną skalę. Czy będzie to ostatnia rocznica tego konfliktu? Donald Trump chce wymusić zakończenie tej wojny, ale niekoniecznie na zasadach, które usatysfakcjonują wszystkie strony. A to oznacza, że wojna może się przedłużać. Wprawdzie „Plan Zwycięstwa” Wołodymyra Zełenskiego z jesieni zeszłego roku zakłada, że wojna zakończy się w 2025 roku, ale wymagałoby to odpowiednich działań Zachodu. Z kolei Donald Trump odgrażał się, że zakończy wojnę w 24 godziny. Po powrocie do Białego Domu przyznał, że nie będzie to takie proste, ale faktycznie sytuacja nabrała tempa. Z tym że na razie na korzyść Rosji… Kiedy zakończy się wojna w Ukrainie? Przed tygodniem w Rijadzie odbyło się spotkanie delegacji USA i Rosji w sprawie wojny w Ukrainie. Po jednej stronie sekretarz stanu Marco Rubio, doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz i specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff; po drugiej szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow i doradca Putina ds. polityki międzynarodowej Jurij Uszakow. Ukraińcy zaproszenia nie dostali. Dodatkowo ostatnie słowa Trumpa o Zełenskim jasno wskazują, że prezydent USA deprecjonuje pozycję swojego ukraińskiego odpowiednika w przyszłych negocjacjach.François Heisbourg, starszy doradca ds. Europy w Międzynarodowym Instytucie Studiów Strategicznych (IISS) wskazuje, że pośpiech Trump może być pozorny. „Pytanie czy Trump będzie dążył do szybkiego porozumienia, ryzykując, że będzie wyglądał na przegranego? Precedensy, takie jak nieudane rozmowy nuklearne z północnokoreańskim przywódcą Kim Dzong Unem i udane Porozumienia Abrahamowe między Izraelem a kilkoma państwami arabskimi, sugerują, że nie spieszy się z niczym i że jeśli uzna, że gambit się nie powiedzie, przestanie o tym mówić. Może to oznaczać, że porozumienie nie dojdzie do skutku w 2025 roku” – ocenia. Czytaj też: Sprawa Ukrainy stanie na nadzwyczajnym szczycie UEIle będą trwały walki?Nawet jeśli Trump zakręciłby kurek z dostawą broni, Ukraińcy deklarują, że mają siły, by bronić się jeszcze co najmniej przez rok. Rosjanie z kolei mówią, że są militarnie przygotowani na walki do 2027 roku. Oczywiście retoryka Trumpa to jedno, realna polityka – drugie. Podczas wizyty gen. Keitha Kellogga w Kijowie prezydent Zełenski miał zaproponować dostępu do ukraińskich surowców mineralnych w zamian za dalsze wsparcie militarne. – To nie jest transakcja handlowa. Chcemy współpracować, ale na partnerskich warunkach. To Ukraina zaproponowała współpracę w zakresie minerałów ziem rzadkich, ponieważ mamy surowce kluczowe dla nowoczesnych technologii. Jednak w żadnym wypadku nie oznacza to, że oddamy je bezwarunkowo – zaznaczył Wasyl Bodnar, ambasador Ukrainy w Polsce.Ukraińcy jednym głosem mówią, że „nie oddadzą ani skrawka swojej ziemi”. – Każdy, kto myśli, że Ukraina zgodzi się na ustępstwa terytorialne, nie rozumie naszej historii i naszej walki – powiedział Bodnar. Kto wygrywa wojnę w Ukrainie? 24 lutego 2022 roku Rosjanie zaatakowali Ukrainę z trzech stron: ze wschodu, południa oraz z północy, z terenów Białorusi. Celem Władimira Putina było zajęcie Kijowa i najpewniej osadzenie tam swojego rządu, który sprzyjałby Moskwie. To się nie udało. Czytaj też: Propozycja Zełenskiego. Zrezygnuje za wejście Ukrainy do NATONatomiast drugim celem Rosji było oderwanie od Ukrainy czterech obwodów, które kilka miesięcy po inwazji zostały przez władze rosyjskie włączone do Federacji Rosyjskiej – chersoński, zaporoski, ługański i doniecki. I choć opór Ukrainy wciąż budzi podziw, a Rosjanie ponoszą olbrzymie straty w ludziach (ponad 700 tys. ofiar) i sprzęcie wojskowym, a ich gospodarka jest w opłakanym stanie, to jednak wciąż prą naprzód. „Rosyjska maszynka do mięsa działa bardzo wolno, ale idzie tylko w jednym kierunku – do przodu, co oznacza, że rosyjski przełom jest zawsze realny” – ocenia Heisbourg w teście opublikowanym na stronie IISS.W skrócie: im dłużej będzie trwała wojna, tym ważniejsza będzie liczba żołnierzy, bo „ilość, w końcu się przełoży w jakość”. Dlatego Amerykanie apelowali do Ukraińców o obniżenie wieku poborowego z 25 na 18 lat. Czytaj też: Rozmowa „w cztery oczy”. Trump pochwalił Dudę i PolskęSytuacja jest więc bardzo trudna. Kijów zarzeka się, że nie odda swoich ziem, Moskwa zachowuje się tak, jakby w grę wchodziła tylko kapitulacja Ukrainy, a Waszyngton mówi, że spotkanie w Rijadzie było początkiem końca wojny. Trudno tylko znaleźć wspólne punkty, które doprowadzą do rozejmu. Zatem końca konfliktu (jeszcze) nie widać.