Mijają trzy lata od ataku Rosji na Ukrainę. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział podczas odbywającej się w Kijowie konferencji „Ukraina. Rok 2025”, że jest gotów zrezygnować z urzędu prezydenta, jeśli przyniesie to pokój Ukrainie i sprawi, że kraj wejdzie do NATO. Zełenski zabrał głos podczas specjalnej konferencji podsumowującej trzy lata rosyjskiej agresji w Ukrainie. Władimir Putin nakazał swoim wojskom zaatakowanie sąsiada 24 lutego 2022 r.– Jeśli chodzi o pokój dla Ukrainy, jeśli naprawdę trzeba, abym opuścił moje stanowisko, jestem gotowy. Mogę wymienić je na NATO. Jeśli są takie warunki. Od razu – podkreślił ukraiński prezydent na konferencji prasowej. Zaznaczył, że nie zamierza rządzić przez dziesięciolecia, ale nie pozwoli Putinowi przejąć kontroli nad krajem.Czytaj także: Połowa rosyjskiej amunicji jest z Korei Północnej. Ukraina przedstawia daneW ostatnim tygodniu w dosyć chaotyczny sposób prezydent USA Donald Trump zainicjował światową dyskusję na temat zakończenia wojny. Amerykańscy wysłannicy spotkali się delegacją rosyjską w Arabii Saudyjskiej, ale w rozmowach tych nie uczestniczyli Ukraińcy.Umowa z USA na złoża naturalne bliska podpisaniaZełenski mówił też w niedzielę, że chciałby widzieć prezydenta USA Donalda Trumpa jako partnera Ukrainy, a nie tylko mediatora między Kijowem a Moskwą.– Naprawdę chcę, żeby to było coś więcej niż tylko mediacja... to nie wystarczy – stwierdził.Potwierdził też niejako słowa specjalnego wysłannika prezydenta USA Donalda Trumpa na Bliski Wschód Steve’a Witkoffa, który mówił w wywiadzie dla telewizji CNN, że umowa pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą dotycząca dochodów z ukraińskich złóż naturalnych powinna zostać podpisana w nadchodzącym tygodniu.Dotacje to nie pożyczkiZełenski przyznał, że rozmowy rzeczywiście idą do przodu i jak to ujął „wszystko jest OK” w tej kwestii. Dodał też, że jeśli umowę tę traktować jako gwarancję bezpieczeństwa dla Ukrainy, to wówczas logicznym byłoby rozmieszczenie amerykańskich wojsk na terytorium kraju. Jednocześnie przywódca ukraińskiego państwa podkreślił, że nie zgadza się z twierdzeniem, że Ukraina jest winna USA 500 mld dol. za pomoc wojenną ze strony Waszyngtonu. Taką kwotę często w tym kontekście przywołuje Trumpa. Zełenski ocenił, że dotacji nie należy traktować jako pożyczek.– Ukraina otrzymała 100 mld dol. pomocy od Stanów Zjednoczonych. Nie 500, nie 350, nie 250 (…) i jesteśmy za to bardzo wdzięczni. A koszt tej wojny wynosi dziś 320 mld: 120 mld od Ukrainy, 100 mld od Europy, plus inni partnerzy, tacy jak Japonia, około 15 mld. I 100 mld Stany Zjednoczone Ameryki. Tak wygląda ekonomia tej tragedii – oświadczył Zełenski.