Wicepremier odpowiada Stanom. Polska kupiła Starlinki, które przekazała Ukrainie; nie wyobrażam sobie, że ktoś może zdecydować się na zerwanie umowy biznesowej za usługę komercyjną, której stroną jest Polska – napisał w mediach społecznościowych wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Przedstawiciele administracji Trumpa mieli grozić Ukrainie natychmiastowym odcięciem od orbitalnej sieci łączności Starlink, jeśli Kijów nie zgodzi się na umowę o podziale zysków z ukraińskich zasobów naturalnych. Jak podaje agencja Reutera, powołując się na trzy wtajemniczone źródła, amerykańscy oficjele zaczęli grozić „natychmiastowym odcięciem” od satelitarnej sieci, na której polega ukraińskie wojsko, tuż po tym jak prezydent Wołodymyr Zełenski odmówił podpisania umowy o minerałach podczas wizyty szefa resortu finansów Scotta Bessenta. Groźbę tę miał ponowić również podczas czwartkowych rozmów w Kijowie wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji Keith Kellogg.Jak powiedziało jedno ze źródeł agencji, odcięcie Ukrainy od sieci stanowiłoby „potężny cios” dla ukraińskiej armii.„Polska kupiła Starlinki, które przekazała Ukrainie. Płacimy i dalej będziemy płacić abonament za internet satelitarny dla Ukrainy. Nie wyobrażam sobie, że ktoś może zdecydować się na zerwanie umowy biznesowej za usługę komercyjną, której stroną jest Polska” – skomentował na platformie X wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Nowa Lewica). Według opublikowanego przez brytyjski „Daily Telegraph” projektu, pierwotny projekt umowy zakładał oddanie przez Ukrainę 50 proc. zysków z eksploatacji metali ziem rzadkich i innych zasobów naturalnych. Umowa mówiła również o tym, że wszelkie spory byłyby rozwiązywane przez sąd w Nowym Jorku.„Forma zapłaty”Zełenski powiedział, że odmówił podpisania tego dokumentu, bo nie zawierał on żadnych gwarancji bezpieczeństwa na przyszłość. Według m.in. Axios, Amerykanie zaproponowali nową wersję umowy.Według prezydenta Trumpa i jego urzędników, miała to by być forma zapłaty za udzieloną Ukrainie amerykańską pomoc. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz twierdził, że samo "partnerstwo ekonomiczne" z USA byłoby dla Ukrainy gwarancją na przyszłość.W piątek Waltz i Trump wyrazili przekonanie, że Ukraińcy podpiszą umowę w nadchodzących dniach. – Myślę, że oni tego chcą. Czują się z tym dobrze i mówią, że to znaczące. To wielka sprawa, ale oni tego chcą i to nas utrzyma w tym kraju i są z tego bardzo zadowoleni, ale my odzyskamy nasze pieniądze – powiedział Trump. Stwierdził, że Stany Zjednoczone zyskałyby na tym partnerstwie 400-500 mld dolarów.Prezydent twierdzi, że USA wydały na pomoc Ukrainie 300 lub 350 mld dolarów, choć w rzeczywistości kwota ta jest co najmniej o połowę mniejsza.