Echo skandalicznych słów polityka PiS. Nie milkną echa skandalu, jaki wywołał poseł PiS Edward Siarka, kierując okrzyk „kula w łeb” do premiera Donalda Tuska. Do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło zawiadomienie w tej sprawie. Śledczy podkreślają, że konieczne będzie przesłuchanie premiera, który był adresatem tych słów. Prezydium Sejmu zdecydowało z kolei, że Siarka straci połowę uposażenia na trzy miesiące – to około 20 tys. zł. W czwartek w Sejmie poseł Siarka krzyknął: „kula w łeb”, gdy była mowa o Donaldzie Tusku. Tego samego dnia europoseł Krzysztof Brejza (PO) skierował do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła PiS. – Zawiadomienie złożone przez europosła Brezję dotyczyło ewentualnego wypełnienia znamion przestępstwa – kierowania gróźb karalnych pod adresem prezesa Rady Ministrów tj. o czyn z art. 190 par. 1 Kodeksu karnego – przestępstwo ścigane na wniosek. Istnieje konieczność przesłuchania i odebrania wniosku o ściganie od pokrzywdzonego prezesa Rady Ministrów Donalda Franciszka Tuska – powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba. Zaznaczył, że biorąc pod uwagę treść wypowiedzianych słów oraz miejsce, „konieczne jest przeanalizowanie materiału pod kątem ewentualnego wypełnienia znamion z art. 255 par. 2 kk to jest do publicznego nawoływania do przestępstwa zabójstwa czyli zbrodni”. Grozi za to kara więzienia do 3 lat. Przeprosiny mogą wpłynąć na wymiar kary PAP zapytała prok. Skibę czy na postępowanie będzie miał wpływ fakt, że poseł Siarka przeprosił za swoje słowa. – Przeprosiny są oczywiście, z ludzkiego punktu widzenia istotne, stanowią jakąś formę i jakiś środek karny w prawie karnym. Przeproszenie pokrzywdzonego jest środkiem karnym. Może wpływać na ewentualny wymiar kary, gdyby się okazało, że doszło do popełnienia przestępstwa. Interesuje nas stanowisko pokrzywdzonego, czy składa wniosek o ściganie – odpowiedział rzecznik warszawskiej prokuratury. Czytaj też: „Kula w łeb” Donalda Tuska? Skandaliczne słowa posła PiS Minister sprawiedliwości Adam Bodnar napisał w piątek rano na portalu X, że do zawiadomienia Brejzy o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła PiS Edwarda Siarkę dołączy swoje własne; prokuratura podejmie decyzje procesowe. Zawiadomienia będą rozpoznawane łącznie – Mamy informacje pochodzące od różnych osób, że są osoby zbulwersowane tymi słowami, które deklarowały chęć złożenia zawiadomienia albo fakt jego złożenia. Obecnie wpłynęło do prokuratury tylko to jedno zawiadomienie. Zostało zadekretowane – zaznaczył prok. Skiba. Podkreślił, że jeśli wpłyną kolejne, zostaną dołączone do tego postępowania zainicjowanego przez europosła Brejzę i będą rozpoznawane łącznie. – Zwłaszcza, że dotyczą tych samych słów i ewentualnie tego samego czynu – dodał. Prokuratura ma formalnie 6 tygodni na to, by zdecydować o wszczęciu postępowania. W czwartek w Sejmie były minister sprawiedliwości, poseł PiS Zbigniew Ziobro, zabierając głos podczas procedowania wniosku o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu powiedział, że „Donald Tusk pójdzie siedzieć”. Wtedy poseł PiS Edward Siarka krzyknął: „kula w łeb”. Parlamentarzysta przeprosił później za swoje słowa. Tłumaczył, że chodziło mu o nawiązanie do wiersza Władysława Broniewskiego i że „w emocjach wracają znajome frazy, które mogą bulwersować”. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział w piątek, że zawnioskuje o ukaranie posła Siarki najwyższą możliwą karą - 20 tys. Zł. Czytaj też: „Kula w łeb”. Prokuratura zajmie się posłem PiS