„Całe gangi i bandy”. Nie jest tajemnicą, że rosyjski reżim wysłał do walki na Ukrainie nie tylko zawodowych żołnierzy, ale wśród poborowych znaleźli się także skazani za poważne przestępstwa więźniowie. Zakończenie wojny może oznaczać zatem wzrost przestępczości w Federacji Rosyjskiej, o czym przypomina były minister spraw wewnętrznych generał Anatolij Kulikow. Zdaniem Kulikowa, który był ministrem w latach 1995-1998 możliwa jest powtórka scenariusza z czasów Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, gdy na terenie kraju działały „całe gangi i bandy”. Generał zaapelował, by odpowiednie służby rozpoczęły działania mające na celu przeciwdziałanie takiej sytuacji. – Wszystko trzeba przewidzieć, musimy pracować już teraz – powiedział. Już wcześniej Duma Państwowa ostrzegała, że powrót Rosjan z wojny będzie oznaczał pogorszenie sytuacji kryminalnej w kraju. Rosyjscy politycy proponowali przygotowanie kompleksowych rozwiązań. Rosyjski Komitet Śledczy zapewnia z kolei, że byli weterani wojenni skazani za brutalne zbrodnie są pod kontrolą śledczych. CZYTAJ TAKŻE: Amerykanin aresztowany w Moskwie za narkotykiWzrost przestępczości w Rosji W 2024 roku odnotowano rekordową od 2010 roku liczbę ciężkich przestępstw. Według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych było ich 617 301, z czego 56 906 miało miejsce w Moskwie. Nasilają się również przestępstwa z użyciem przemocy w obwodach graniczących z Ukrainą.