Trump nadal nie wspiera Ukrainy. Według agencji Reuters Stany Zjednoczone odmawiają poparcia projektu rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ upamiętniającego 3. rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wcześniej opowiedziało się za nią kilka europejskich państw. Rezolucja jednocześnie ma wspierać integralność terytorialną Ukrainy i potępiać rosyjską agresję. Stany Zjednoczone wcześniej popierały każdą rezolucję ONZ przeciwko nielegalnej rosyjskiej inwazji i na rzecz Ukrainy.To kara za ostrą retorykę ZełenskiegoDoradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa Mike Waltz, w wywiadzie dla Fox News stwierdził, że Kijów musi „złagodzić retorykę” względem Waszyngtonu.Zobacz także: Trump oskarża Ukrainę o wybuch wojnyTo kolejny etap eskalacji napięcia na linii USA - Ukraina. Wcześniej prezydent Zełenski skrytykował opinie Donalda Trumpa na temat jego kraju twierdząc, że prezydent USA funkcjonuje w „dezinformacyjnej bańce”. Amerykanin zrewanżował się nazywając Ukraińca „dyktatorem” i „komikiem”.Spór ten stanowi poważny problem polityczny dla Ukrainy, która wykorzystała dziesiątki miliardów dolarów amerykańskiej pomocy wojskowej uzgodnionej przez poprzednią administrację USA, aby przetrwać inwazję Rosji, a także korzystała ze wsparcia dyplomatycznego Stanów Zjednoczonych.Wcześniej USA stały murem za UkrainąProjekt rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, do którego dotarła agencja Reuters, potępia rosyjską agresję i potwierdza zaangażowanie na rzecz „suwerenności, niepodległości, jedności i integralności terytorialnej Ukrainy w ramach jej uznanych przez społeczność międzynarodową granic”.– W poprzednich latach Stany Zjednoczone konsekwentnie wspierały tego typu rezolucje na rzecz sprawiedliwego pokoju na Ukrainie – powiedział Reutersowi jeden z dyplomatów, proszący o zachowanie anonimowości.Zobacz także: Kolejny atak Trumpa na Zełenskiego. „Mieliśmy umowę, a oni ją złamali”Inny z informatorów agencji Reuters ujawnił, że rezolucję popiera ponad 50 krajów, ale odmówił przedstawienia ich listy. Rzecznik amerykańskiej misji dyplomatycznej przy Organizacji Narodów Zjednoczonych w Genewie odmówił komentarza w tej sprawie.