Najnowsze doniesienia z Arabii Saudyjskiej. Zakończyły się wtorkowe rozmowy Rosji i USA w Arabii Saudyjskiej. Dotyczyły nie tylko zakończenia wojny w Ukrainie, bowiem poruszono także wiele kwestii dzielących dotąd Waszyngton i Moskwę. Amerykanie już na wstępie przyznają, że jedno spotkanie to za mało, by dojść do porozumienia. Rosjanie z kolei kreślą swoje czerwone linie i od razu zaznaczają, co dla nich jest nie do zaakceptowania. Oto co wiemy po spotkaniu w Rijadzie. Są pierwsze informacje po wtorkowych rozmowach delegacji USA i Rosji w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie. Delegacje obu państw miały dyskutować o wzajemnych relacjach i biznesie.Trzypunktowy plan dla UkrainyZ nieoficjalnych doniesień mediów wyłania się plan pokojowy dla Ukrainy, rozważany przez przedstawicieli USA i Rosji. Obejmuje on trzy etapy: zawieszenie broni, rozpisanie wyborów prezydenckich w Ukrainie i podpisanie ostatecznego porozumienia pokojowego – donosi korespondentka Fox News Jacqui Heinrich.Nie tylko Ukraina. O czym rozmawiano na spotkaniu USA-Rosja– Sekretarz stanu USA Marco Rubio i szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow uzgodnili, że powstaną zespoły, które mają działać na rzecz jak najszybszego zakończenia rosyjskiej wojny w Ukrainie – poinformowała po rozmowach rzeczniczka Departamentu Stanu USA Tammy Bruce. Politycy zgodzili się też co do utworzenia mechanizmu konsultacyjnego, który ma zajmować się „drażliwymi” kwestiami w relacjach amerykańsko-rosyjskich. Jak jednak podkreśliła rzeczniczka Departamentu Stanu, „jeden telefon i jedno spotkanie to za mało, by zapewnić trwały pokój”. Europa jednak przy stole negocjacyjnymWedług strony amerykańskiej, rozwiązanie w sprawie Ukrainy muszą zaakceptować wszystkie strony. Marco Rubio wskazał na konieczność udziału Europy w negocjacjach pokojowych. Zaznaczył, że „Europa musi być przy stole w pewnym momencie, wynik negocjacji musi być dla niej akceptowalny”. Czytaj więcej: Amerykanie miękną?Rzeczniczka dodała, że Rubio i Ławrow wyrazili zgodę na współpracę w kwestiach będących przedmiotem wspólnych interesów geopolitycznych. Już planują, co po zakończeniu wojnyPolitycy zgodzili się też na współpracę w dziedzinie gospodarki i możliwości inwestycyjnych, które pojawią się wraz z zakończeniem wojny w Ukrainie. Czytaj też: Kolejny ukłon USA wobec Rosji? Chcą poluzować sankcjeJak mówił po rozmowach w Rijadzie doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego USA Mike Waltz, Europa powinna pełnić bardziej aktywną rolę w zapewnieniu przyszłego bezpieczeństwa. – Nie chodzi tylko o rolę Stanów Zjednoczonych, ale o wspólny wysiłek. Wszyscy musimy podejmować trudne decyzje. Wszyscy musimy przyczyniać się do naszej wspólnej obrony. Zarówno Wielka Brytania, jak i Francja mówią o bardziej zdecydowanym przyczynianiu się do bezpieczeństwa Ukrainy. Uważamy to za dobry pomysł – sprecyzował Waltz. Kiedy spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina?Wcześniej Agencja Reutera informowała, że w lutym lub marcu może dojść do spotkania prezydenta USA Donalda Trumpa z przywódcą Rosji Władimirem Putinem. Czytaj też: Europa zapewni bezpieczeństwo Ukrainie. „Gotowi i chętni do działania”Doradca prezydenta Rosji Jurij Uszakow przekazał, że omawiana była kwestia spotkania Putina z Trumpem, jednak „jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o konkretnym okresie, konkretnych datach”. Ławrow kreśli czerwone linieNa konferencji prasowej głos zabrał też szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow, który odniósł się do wysłania na Ukrainę wojsk NATO. – Wyjaśniliśmy dziś, że obecność sił zbrojnych z tych samych krajów NATO, ale pod inną, fałszywą flagą, pod flagą UE albo pod flagami narodowymi, nic nie zmienia w tej kwestii. Oczywiście to jest dla nas nie do zaakceptowania – oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji. NATO nie, Unia Europejska – takŁawrow, który uczestniczył we wtorek w rozmowach z delegacją amerykańską w Arabii Saudyjskiej, powtórzył, że dla Rosji niedopuszczalne jest członkostwo Ukrainy w NATO. Według strony rosyjskiej jest to „bezpośrednie zagrożenie dla interesów Rosji i dla jej suwerenności”. Wcześniej na konferencji prasowej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapytany, czy Ukraina mogłaby kiedyś przystąpić do Unii Europejskiej, odpowiedział: „To suwerenne prawo każdego kraju”. Dodał jednak – o czym szerzej mówił Ławrow – że stanowisko Rosji w kwestii przystąpienia Ukrainy do sojuszów wojskowych jest inne.Czytaj też: Wybrzydzają, bo wolą Rosję. Pogardzili ofertą Trumpa