Jest akt oskarżenia. Do sądu w Łodzi wpłynął akt oskarżenia przeciwko 53-latkowi obywatelstwa polsko-tureckiego. Jest oskarżony o tak zwaną zbrodnię fakturową w Polsce, Litwie i Łotwie. W śledztwie dotyczącym zorganizowanej grupy przestępczej jest już 66 oskarżonych. Straty Skarbu Państwa na podatkach VAT i CIT miały wynieść nawet 250 mln zł. „53-letniego mężczyznę obywatelstwa polsko-tureckiego oskarżamy o udział w międzynarodowej, zorganizowanej grupie przestępczej, dokonywanie oszustw podatkowych poprzez posługiwanie się nierzetelnymi fakturami VAT, tak zwaną zbrodnię fakturową oraz pranie brudnych pieniędzy. Sformułowane zarzuty dotyczą w szczególności ‘pustych faktur’ VAT na sumę ponad 50 mln zł i uszczuplenia podatków VAT i CIT na blisko 16 mln zł” – poinformował prok. Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Łodzi. To już piąty akt oskarżenia w śledztwie, które dotychczas objęło swoim zasięgiem 66 obywateli Polski, Turcji i Wietnamu. Zarzuty dotyczą obrotu 2258 fakturami VAT, o łącznej wartości około 722 mln zł, a szacowane łączne uszczuplenie podatków od towarów i usług, oraz dochodowego, wynikające z użycia tych faktur przekracza 246 mln zł. „Postępowanie, w którym wniesiono akt oskarżenia dotyczy kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, działającej w różnych miastach na terenie Polski, w tym między innymi w Łodzi, Jasinie i Gruszczynie, a także na Litwie i Łotwie” – przekazał prok. Kopania. Dodał, że w procederze legalizacji pieniędzy pochodzących z przestępstw (prania brudnych pieniędzy) brało udział kilkadziesiąt firm z Polski, ale kluczową rolę odgrywały dwie z nich, kierowane przez obywateli polsko-tureckich, działające w Wólce Kosowskiej. Czytaj też: Tony narkotyków i opioidów. Elitarny wydział policji chwali się sukcesami Pozorowali prawdziwą współpracę handlową – Właściciele deklarowali w swoim profilu działalności handel wyrobami odzieżowymi, ale przekazywane przez te podmioty pieniądze, trafiały do innych firm, głównie do tzw. słupów, a podstawione firmy dokonywały w krótkich odstępach czasowych kilkukrotnych operacji finansowych pomiędzy sobą. Ostatecznie środki te, z ich rachunków lub też po przelaniu na rachunki osób prywatnych, były wypłacane w formie gotówki w bankach lub bankomatach i w większości trafiały do właścicieli firm z Wólki Kosowskiej – wyjaśnił sposób działania przestępców prok. Kopania. Takie działanie miało stworzyć pozory autentycznej współpracy handlowej w łańcuchu firm, a dokonywanie przelewów tytułem rzekomych płatności za towar lub usługi, miało uwiarygodnić zdarzenia gospodarcze, które w rzeczywistości nie miały miejsca. „Proceder miał dać pozory legalności w przypadku kontroli uprawnionych organów, a jednocześnie uwiarygodniać kondycję finansową spółek i dawać podstawy do zaciągania zobowiązań finansowych w bankach, a poza tym budować obraz dobrej kondycji podmiotu w przypadku jego sprzedaży” – wyjaśnił prokurator Kopania. Wirtualne biura Dodał, że z zebranych w śledztwie dowodów wynika, że szefowie grupy zarówno tworzyli nowe podmioty gospodarcze, jak i odkupywali już istniejące na rynku – posiadające odpowiednią historię gospodarczą. – Generując znaczne obroty nie zatrudniały one pracowników, nie posiadały odpowiedniego zaplecza logistycznego w postaci magazynów, środków transportu, a ich siedziby były tymczasowe, lub wskazywały na wirtualne biura. Ponadto przedstawicielami lub właścicielami firm biorących udział w procederze ustanawiano osoby bez doświadczenia biznesowego, bez odpowiednich środków finansowych i często uprzednio karane – dodał Kopania. Dotychczas ustalono kilkadziesiąt osób, które w przestępczym procederze sprawowały ściśle określone role. 66 zostało już oskarżonych. 53-letni obywatel Polski i Turcji przebywał za granicą. Był poszukiwany przez prokuraturę. Został zatrzymany go na lotnisku, gdy przyleciał do Polski. Grozi mu nawet 25 lat więzienia. Czytaj też: Będą podwyżki w sądach. Znamy stawki