Wraca sprawa Sebastiana M. Najnowsze informacje w sprawie Sebastiana M. Mężczyzna, który jest podejrzany o zabicie trzyosobowej rodziny, odwołał się od decyzji sądu w Dubaju ws. prawnej dopuszczalności jego ekstradycji do Polski. Do śmiertelnego wypadku doszło na autostradzie A1 we wrześniu 2023 r. Sąd Apelacyjny w Dubaju 9 stycznia br. stwierdził prawną dopuszczalność ekstradycji do Polski Sebastiana M. Stronom przysługiwało 30 dni na odwołanie się od tej decyzji.„Prokuratura uzyskała informację z polskiej placówki dyplomatycznej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, że strona Sebastiana M. złożyła środek odwoławczy w tej sprawie” – poinformowała rzeczniczka Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak. Właściwym do jego rozpatrzenia jest Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Prok. Adamiak zaznaczyła, że prokuratura nie ma informacji o terminie rozpatrzenia odwołania.Decyzję Sądu Apelacyjnego w Dubaju komentował w styczniu minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar. Jego zdaniem styczniowe orzeczenie oznacza postęp w staraniach o sprowadzenie podejrzanego Sebastiana M. do kraju.Zabił trzyosobową rodzinęSebastian M., kierowca BMW, jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku samochodowego w połowie września 2023 roku na autostradzie A1 w Sierosławiu niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie). W wyniku zdarzenia zginęła jadąca autem KIA trzyosobowa rodzina: rodzice oraz ich 5-letni syn.Po wypadku M. nie został zatrzymany i zdążył uciec z Europy. Na polecenie ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wydano za nim list gończy. Mężczyzna był poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu. W październiku 2023 r. policja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, wspierana przez polską Specjalną Grupę Poszukiwawczą, zatrzymała M. w Dubaju. Od tamtej pory podejrzany przebywa w ZEA. Według doniesień mediów otrzymał tzw. złotą wizę, dającą mu status rezydenta.Polskie władze zabiegają o to, by Zjednoczone Emiraty Arabskie wydały M. Polsce. Według polskich źródeł dyplomatycznych problemem, który mógł stać za zwłoką w rozpatrzeniu wniosku o ekstradycję, była zbyt niska kwalifikacja czynu przyjęta przez prokuraturę; rodzina ofiar domaga się zmiany kwalifikacji prawnej na zabójstwo.W październiku zeszłego roku szef MS Adam Bodnar deklarował, że zrobi wszystko, by doprowadzić do skutecznej ekstradycji lub deportacji Sebastiana M. Jak wskazywał, polscy obywatele, a zwłaszcza osoby pokrzywdzone, „mają prawo do tego, by Sebastian M. był osądzony w Polsce”.Czytaj też: Tragedia na przejeździe kolejowym. Nie zadziałały rogatki?